Przeczytaj także
Piłkarze Korony nowy sezon ekstraklasy zainaugurują w sobotę wyjazdowym meczem z Pogonią Szczecin. – Chcemy walczyć o coś więcej, niż tylko o utrzymanie – powiedział Piotr Malarczyk, kapitan „Żółto-Czerwonych”.
W zespole kieleckim, w porównaniu do poprzedniego sezonu, doszło do sporych roszad w składzie. Kończących się umów nie przedłużono z sześcioma piłkarzami (Konrad Forenc, Marius Briceag, Kyryło Petrow, Fredrik Krogstad, Dalibor Takacz, Petteri Forsell). Jakub Łukowski odszedł do Widzewa Łódź, a Bartosz Kwiecień i Jacek Podgórski podpisali umowy z pierwszoligową Miedzią Legnica.
Za transfery odpowiadał nowy dyrektor sportowy Paweł Tomczyk, który zastąpił na tym stanowisku Pawła Golańskiego. Do tej pory pozyskano sześciu piłkarzy. Do klubu przyszli pomocnicy: 28-letni Japończyk Shuma Nagamatsu (poprzedni klub Znicz Pruszków), 23-letni Wojciech Kamiński (Odra Opole), 29-letni Portugalczyk Pedro Nuno (azerski FK Sabail), 24-letni Wiktor Długosz (Ruch Chorzów), 22-letni lewy obrońca Konrad Matuszewski (Warta Poznań) i 23-letni środkowy obrońca Pau Resta (hiszpański trzecioligowiec (CE Sabadell FC). – To są gracze z odpowiednimi walorami, których potrzebowaliśmy w danej części boiska, mający właściwe cechy mentalne. To również chłopaki, którzy chcieli przyjść do Korony i się w niej rozwijać – powiedział Paweł Tomczyk. Dodał, że ocenić, czy te transfery były trafione, będzie można najwcześniej po zakończeniu rundy jesiennej.
– Wszystko weryfikuje boisko. Ja jedynie mogę powiedzieć, że z opcji, które miałem zawsze starałem się podjąć racjonalne decyzje i wybrać najlepszych zawodników w danym momencie. Mam nadzieję, że będzie to szło w dobrą stronę w tym sezonie – podkreślił dyrektor sportowy Korony.
Przed rozpoczęciem pierwszego meczu trener Korony będzie miał zapewne spory ból głowy z zestawieniem pierwszej jedenastki. Nie będzie miał do dyspozycji kontuzjowanych od dłuższego czasu Mateusza Czyżyckiego, Nono i Marcusa Godinho. W Szczecinie nie zagrają także Dominick Zator, Danny Trejo i Jakub Konstantyn, a niepewny jest występ Martina Remacle’a oraz Pau Resty, który nie został jeszcze zatwierdzony do rozgrywek.
– Przy wyborze pierwszej jedenastki będę stawiał na piłkarzy, którzy już teraz są w optymalnej dyspozycji. Skład mam już w głowie, kiedy zobaczycie piłkarzy, którzy wybiegną od pierwszej minuty, na pewno będziecie zaskoczeni – mówił tajemniczo do dziennikarzy trener Kamil Kuzera.
W obliczu wielu zmian w składzie forma kieleckiej drużyny jest sporą niewiadomą. Na dodatek Korona ma bardzo trudny terminarz na początku sezonu. Na początek wyjazd do Szczecina, a później domowy mecz z Legią Warszawa.
– Na układ gier nie mamy wpływu. Najpierw gramy z Pogonią, z zespołem bardzo mocnym, o olbrzymich aspiracjach i bardzo dużym niedosycie, jeśli chodzi o poprzedni sezon. Ale my potrzebujemy małych sukcesów, którymi będą wygrane spotkania. Jeśli będziemy się trzymali naszych założeń, to w tej lidze możemy rywalizować z każdym – zapewnił szkoleniowiec.
W ostatnich dwóch sezonach kielczanie dopiero w ostatniej kolejce rozgrywek zapewniali sobie utrzymanie w ekstraklasie. Teraz ambicje samych piłkarzy sięgają wyżej.
– W sparingach nasza gra wyglądała momentami bardzo fajnie. Teraz chcemy to przełożyć na ligę. W ostatnich dwóch latach do końca byliśmy się o utrzymanie. To nie jest nic przyjemnego, bo jak jest trochę spokoju, to inaczej się gra, wtedy ta presja jest znacznie mniejsza. Dlatego w tym sezonie chcielibyśmy walczyć o coś więcej – powiedział Malarczyk.
Sobotnie spotkanie Pogoni z Koroną rozpocznie się w Szczecinie o godz. 17.30.
fot. Korona Kielce
WIĘCEJ MATERIAŁÓW PRZED PIERWSZYM MECZEM KORONY KIELCE:
Jakubczyk: Nie powinniśmy mówić, że utrzymanie będzie sukcesem, bo nas stać na dużo więcej
Korona bez dwóch skrzydłowych do Szczecina. Na prawej obronie Długosz?
Co słychać u pierwszego rywala Korony? Skład i cel Pogoni bez zmian