Smolarczyk: To jest wojna. Tutaj nie będzie grzecznych chłopców - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Smolarczyk: To jest wojna. Tutaj nie będzie grzecznych chłopców

Przeczytaj także

W niedzielę do gry po przerwie reprezentacyjnej wróci Korona Kielce. W 26. kolejce podejmie przed własną publicznością Radomiaka Radom. „Święta Wojna” elektryzuje kibiców obu drużyn. Bilety na mecz skończyły się niemal dwa tygodnie temu. – To jest wojna. Tutaj nie będzie grzecznych chłopców. Trzeba wyjść i walczyć o swoje – mówi Bartłomiej Smolarczyk, obrońca „żółto-czerwonych”.

Środkowy obrońca razem z Mariuszem Fornalczykiem przebywał w ostatnich dniach na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Polski w Turcji. Zagrał w sparingach z Danią (3:3) i Ukrainą (3:2). Ma duże szanse, aby pojechać na Euro 2025 na Słowacji. – Jestem zadowolony po tych 10 dniach spędzonych z kadrą. Myślę, że zostałem zaakceptowany i doceniony jako piłkarz. Jestem zadowolony ze swoich występów, szczególnie pierwszego, kiedy przebywałem na boisku przez godzinę. W kontekście mistrzostw Europy najważniejsze będzie to, czy dalej będę kontynuował swoją postawę w klubie. Do czerwca jest jeszcze chwila. Muszę dograć ten sezon w Koronie. Nie jestem pewny, ale mam duże szanse, aby pojechać na Słowację – wyjaśnia Bartłomiej Smolarczyk.

Korona wraca do ekstraklasowych zmagań od meczu, który elektryzuje kibiców. Zagra z bezpośrednim sąsiadem w tabeli, który traci do niej dwa punkty. W ostatniej, jesiennej „Świętej Wojnie” Radomiak wygrał u siebie 4:0. Teraz podopieczni Jacka Zielińskiego chcą zrewanżować się za ten blamaż.

– Jesteśmy podekscytowani tym meczem. Stadion został wysprzedany na kilkanaście dni przed spotkaniem. Trenujemy po to, aby grać przed pełną publicznością. Nie chcemy popełnić błędu z pierwszego, wyjazdowego starcia, gdzie na boisko wyszliśmy troszkę przemotywowani. To nie jest dobre. Jesteśmy bliżej celu, czyli pewnego utrzymania. Chcemy to osiągnąć. Jesteśmy w dobrej formie. Mam nadzieję, że przerwa na kadrę niczego nie zmieniła. Jesteśmy gotowi. Czuję u chłopaków chęć rewanżu – przekonuje Bartłomiej Smolarczyk.

Korona jest niepokonana już od ośmiu ekstraklasowych spotkań. Radomiak nie przegrał czterech ostatnich meczów, zdobywając w nich 10 punktów.

– Oglądałem kilka ich meczów. Kiedy drużyna jest napędzona ostatnimi kolejkami, to należy spodziewać się wyrównanego spotkania. Jesteśmy na to gotowi. Patrzymy przede wszystkim na siebie, jak to ma wyglądać – nie ukrywa Bartłomiej Smolarczyk.

W ostatnich meczach Radomiak potrafił przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę w doliczonym czasie. Korona w ten sposób zdobył punkt w Lubinie.

– U nas nastąpiła zmiana w porównaniu z poprzednią rundą. Wcześniej wychodziliśmy na prowadzenie, ale nie udawało się dowieźć korzystnego rezultatu. Teraz jeśli wychodzimy na prowadzenie, to raczej mamy co najmniej punkt. Potrafimy też odrabiać straty. Cechy wolicjonalne i charakter są na dobrym poziomie – przekonuje młody stoper „żółto-czerwonych”.

Radomiak gra ofensywną piłkę. Bartłomiej Smolarczyk nie zamierza skupiać się na pojedynczym zawodniku, którego trzeba będzie zatrzymać.

– Jako obrońca skupiam się na przede wszystkim na pozycji napastnika, który będzie grał na mnie. Przy takiej drużynie jak Radomiak analiza nie jest najważniejsza. Musimy skupić się na sobie. Musimy zadbać o jak najlepsze przygotowanie. To jest wojna. Tutaj nie będzie grzecznych chłopców. Trzeba wyjść i walczyć o trzy punkty – kwituje.

Niedzielny mecz Korona – Radomiak na Exbud Arenie rozpocznie się o godz. 12.15.

Przeczytaj także