
Przeczytaj także
W sobotę w barwach Korony Kielce zadebiutował Konstantinos Sotiriou. Cypryjczyk zaliczył solidny występ w wygranym 2:0 spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Już wiemy, że będzie jedynym zimowym wzmocnieniem „żółto-czerwonych” w zimowym okienku transferowym.
Konstantinos Sotiriou trafił do Kielc tuż przed startem drugiej części sezonu. Wcześniej grał w izraelskim Ihud Bnei Sakhnin. 28-latek musiał czekać na swoją szansę, aby wskoczyć do trójosobowego bloku defensywnego. W sobotę zastąpił zmagającego się z lekkim urazem mięśnia przywodziciela uda Pau Restę.
Konstantinos Sotiriou wyglądał bardzo pewnie jako pół-lewy stoper. – Zagrał naprawdę solidny mecz w trudnym momencie. Przyjechał tutaj z myślą o regularnej grze. Był podstawowym zawodnikiem w poprzednich klubach, ma na koncie kilkanaście występów w reprezentacji Cypru. Pokazał, że może być silnym punktem drużyny. Żartobliwie, trochę boryka się z pogodą. Ostatnie mroźne dni były dla niego zabójcze. Chodził skurczony, zgarbiony. Nigdy tego nie czuł, musi to przewalczyć – skomentował jego występ trener Jacek Zieliński.
Konstantinos Sotiriou nie ukrywał swojego zadowolenia z debiutu. Do swojego występu podszedł jednak krytycznie. – Cały czas trenowałem z drużyną i czekałem na swoją szansę. Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że zagrałem, ale nie do końca ze swojej postawy. Myślę, że w kolejnych meczach powinno to wyglądać dużo lepiej – wyjaśniał.
Konstantinos Sotiriou pozostanie jedynym zimowym wzmocnieniem Korony. W ostatnich dniach włodarze „żółto-czerwonych” mocno pracowali nad sprowadzeniem zagranicznego napastnika. Nie osiągnęli jednak porozumienia z jego obecnym klubem.
fot. Michał Stańczyk