Sportowa środa w Kielcach. Korona chce pisać pucharową historię, a Industria ograć wielką Barcelonę - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Sportowa środa w Kielcach. Korona chce pisać pucharową historię, a Industria ograć wielką Barcelonę

Przeczytaj także

Bardzo rzadko zdarza się, aby tego samego dnia swoje domowe mecze rozgrywały Korona i Industria Kielce. Tak będzie w środę. Najpierw piłkarze powalczą o awans do 1/16 finału Pucharu Polski ze Stalą Mielec. Późnym wieczorem szczypiorniści zmierzą się z obrońcą trofeum Ligi Mistrzów, hiszpańską Barceloną.  

Korona przystępuje do tego meczu ze Stalą po dotkliwej porażce w Radomiu. W miniony piątek kielecki zespół uległ rywalowi „zza miedzy” 0:4, prezentując się z jak najgorszej strony. Jacek Zieliński będzie miał okazję do sprawdzenia w boju zawodników, którzy do tej pory grali mniej lub jeszcze nie dostali swojej szansy.

„Żółto-czerwoni” chcą jednak awansować do kolejnej rundy. – Tu nie będzie taryfy ulgowej. Trzeba pokazać paru chłopaków, którzy do tej pory grali mniej. Dla nich to idealny mecz, aby zgłosić akces do pierwszej jedenastki. Tę rywalizację traktujemy jednak poważnie. Chcemy awansować. Postaramy się spełnić jedno i drugie. (…) Mamy okazję, aby zobaczyć, jak niektórzy z graczy radzą sobie w meczach o coś. Tu mogę ich lepiej ocenić niż w III Lidze. Zawsze da się znaleźć zmienników. Pytanie, czy dźwigną to, co chcemy robić. Nie zamierzamy zmieniać ustawienia. Po to na nie przeszliśmy, aby je ciągle doskonalić. Jedna dotkliwa porażka tego nie zmieni – wyjaśnia szkoleniowiec kieleckiego klubu.

Korona mierzyła się ze Stalą miesiąc temu. W szóstej kolejce PKO BP Ekstraklasy wygrała u siebie 2:1, zapewniając sobie zwycięstwo w doliczonym czasie. Przez ten okres u rywali „żółto-czerwonych” zmieniło się bardzo dużo. Po kolejnej porażce z Lechem Poznań zwolniony został Kamil Kiereś. Zastąpił go Janusz Niedźwiedź, który w poprzednim sezonie prowadził Ruch Chorzów. 42-latek czekał na debiut na ławce trzy tygodnie. Pierwsze spotkanie po przerwie reprezentacyjnej ze Śląskiem we Wrocławiu zostało przełożone. W niedzielę Stal ograła w Mielcu Motor Lublin 1:0.

– Nieco zmienili styl gry i strategię. To może być trochę inne spotkanie, które było cztery tygodnie temu. U nich też może dojść do rotacji, ich personalia są niewiadomą. Stal gra mniej w sposób bezpośredni, a bardziej wielopodaniowo, budując akcje od tyłu. Jesteśmy na to przygotowani. Postaramy się ich zneutralizować – tłumaczy Jacek Zieliński.

Środowe spotkanie ze Stalą Mielec rozpocznie się o godz. 17.30

Korona rozpoczyna pucharowe zmagania. Dotychczasowi zmiennicy powalczą o awans

W HALI LEGIONÓW EMOCJE GWARANTOWANE

W trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce stanie przed bardzo wymagającym zadaniem. O godz. 20.45 rozpocznie mecz Barceloną. W czerwcu zespół z Katalonii triumfował w tych rozgrywkach jedenasty raz w historii, trzeci w ciągu czterech lat. W finale podopieczni Carlosa Ortegi pokonali Aalborg 31:30.

– To może być dla nas najłatwiejsze spotkanie. W historii jest jeden najlepszy klub i nazywa się FC Barcelona. Potem są Kiel i Veszprem. Kiedy grasz przeciwko tym drużynom, nie masz nic do stracenia. Nie płaczemy. Chcemy powalczyć o dwa punkty – przyznaje Tałant Dujszebajew, trener Industrii Kielce.

Barcelona rozpoczęła sezon od dwóch zwycięstw. Na wyjeździe ograła Kolstad Handball 35:30, a przed tygodniem w domu OTP Bank – Pick Szeged 31:30. Oba mecze łączy jedno – 31-krotni mistrzowie Hiszpanii notowali bardzo mocne początki. Po pierwszych połowach prowadzili odpowiednio 20:13 i 20:12. W spotkaniu z wicemistrzem Węgier urazu barku doznał Dika Mem. Jednego z najlepszych zawodników świata czeka kilkutygodniowa przerwa.

– Po Barcelonie można spodziewać się wszystkiego. Nawet jeśli nie będą mieć jednego ze swoich liderów. Mają ogromny potencjał, aby go zastąpić. Na pewno będą starali się grać szybko. Ich mocnym punktem są bramkarze, którzy odbijają sporo piłek. Starają się wyprowadzać kontrataki, grać szybki środek. Skrzydłowi biegają intensywnie, są skuteczni. W obronie też potrafią grać mocniej – komplementuje rywala Cenary Surgiel, lewoskrzydłowy kieleckiego zespołu.

W przeszłości Industria Kielce toczyła wyrównane boje z Barceloną, ale w historii wygrała tylko trzy z 14 pojedynków. Teraz zadanie wydaje się jeszcze trudniejsze, bo kielecki zespół musi radzić sobie bez swojego ofensywnego lidera – Alexa Dujszebajewa. W pełni zdrowia nie jest jeszcze Jorge Maqueda. W starciu przeciwko mistrzowie Europy na pewno nie zabraknie motywacji.

– Gramy praktycznie bez nominalnych bocznych rozgrywających. Wiem kim jestem, skąd jestem i jak mam walczyć w takich sytuacjach. (…) Jestem tutaj dziesięć i pół roku. Chciałbym zapytać, czy kiedykolwiek płakałem, że kogoś mi brakuje. W życiu trzeba potrafić walczyć. Jesteśmy Iskrą Kielce. Też jesteśmy potęgą i historią tego sportu – przekonuje Tałant Dujszebajew.

Środowe spotkanie Industria Kielce – Barcelona w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.45.

Industria Kielce podejmuje Barcelonę. Mimo swoich problemów, chce poszukać niespodzianki

Przeczytaj także