Przeczytaj także
– W każdym będzie olbrzymia motywacja. W nikim nie trzeba jej szukać. Trener Dujszebajew na pewno znajdzie sposób na pokonanie takiego rywala – mówi Cezary Surgiel, lewoskrzydłowy Industrii Kielce przed środowym spotkaniem z Barceloną w Hali Legionów.
Przed „żółto-biało-niebieskimi” najtrudniejsze zadanie spośród samych wymagających prób w grupie B Ligi Mistrzów. W trzeciej kolejce zmierzą się z najbardziej utytułowaną drużyną w historii rozgrywek, triumfatorem ostatniej edycji. – Nie można powiedzieć, że dwa wcześniejsze spotkania były przedsmakiem tego, co czeka nas z Barceloną. Zagrzeb zagrał ostatnio świetnie i wygrał z Aalborgiem. Ten zespół trzeba szanować, bo po raz kolejny pokazali, że potrafią ogrywać najlepszych. Z Nantes przegraliśmy. Teraz czeka nas najtrudniejsze wyzwanie, do którego musimy być dobrze przygotowani – wyjaśnia Cezary Surgiel.
Barcelona dysponuje mocnym, wyrównanym składem. Kiedy wydawało się, że będzie słabsza po odejściu Luki Cindricia, czy Ludovica Fabregasa, to ona zdobyła Ligę Mistrzów. W środę w Kielcach nie zagra Dika Mem, który w ostatnim spotkaniu z OTP Bank – Pickiem Szeged doznał urazu barku. – Po Barcelonie można spodziewać się wszystkiego. Nawet jeśli nie będą mieć jednego ze swoich liderów. Mają ogromny potencjał, aby go zastąpić. Na pewno będą starali się grać szybko. Ich mocnym punktem są bramkarze, którzy odbijają sporo piłek. Starają się wyprowadzać kontrataki, grać szybki środek. Skrzydłowi biegają intensywnie, są skuteczni. W obronie też potrafią grać mocniej – komplementuje rywala wychowanek kieleckiego klubu.
W nowym sezonie Industria Kielce dobrze spisuje się w obronie. W ataku Tałant Dujszebajew musi chwytać się różnych rozwiązań ze względu na problemy kadrowe. Z Barceloną zagra z jednym nominalnym bocznym rozgrywającym – Tomaszem Gębalą, który jest przede wszystkim specjalistą od obrony. W poprzednim tygodniu, w wyjazdowym spotkaniu z HBC Nantes, „żółto-biało-niebieskich” zawiodła skuteczność. Z Barceloną taki scenariusz nie może się powtórzyć.
– Na pewno będziemy skupiać się na tym, aby poprawić naszą skuteczność. Pewnie będzie solidny trening rzutowy. Trzeba próbować zwizualizować sobie ciężkie sytuacje i przyłożyć się do tego tak, jakby to był mecz – tłumaczy Cezary Surgiel.
22-latek zanotował udany start sezonu. Dostaje sporo minut, również w meczach Ligi Mistrzów. Zaczął z dużą regularnością trafiać do bramki.
– Bardzo cieszę się z tego faktu, że mam tyle szans na grę. Cały czas staram się patrzeć do przodu. Wiem, że spotkanie we Francji mi nie wyszło. Dalej mam dużo do poprawy. Nie załamuje się, ale muszę szukać tych błędów, aby je niwelować na treningach – wyjaśnia lewoskrzydłowy, który przyznaje, że latem mocno pracował, co jest widać w jego rozbudowanej sylwetce.
– Może troszeczkę urosłem. Starałem się zmienić swoje nawyki żywieniowe. Mocniej pracowałem na siłowni. Wiem, że to potrzebne, aby zderzać się z lepszymi fizycznie zawodnikami. W ten sposób zwiększam swoje szanse – kwituje Cezary Surgiel.
Środowy mecz z Barceloną w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.45.
fot. Patryk Ptak