Przeczytaj także
Szczypiornistki Suzuki Korony Handball rozpoczynają sezon Ligi Centralnej. W sobotę zagrają na wyjeździe z Sośnicą Gliwice.
Liga Centralna to nowe rozgrywki u kobiet. Zagrają w nich najlepsze zespoły dotychczasowych trzech grup pierwszej ligi. Ma to podnieść poziom rywalizacji, doprowadzić do większej profesjonalizacji żeńskich klubów.
Suzuki Korona Handball przystępuje do rozgrywek w składzie opartym przede wszystkim na wychowankach, ale solidnie wzmocnionym, również młodymi zawodniczkami. Z MKS-u AZS-u UMCS Lublin przyszły rozgrywające Gabriela Tomczyk i Weronika Janczarek. Po okresie nauki w Szkole Mistrzostwa Sportowego do Kielc wróciła prawoskrzydłowa Julia Łucak. Płocki SMS na Suzuki Koronę Handball zamieniła prawa rozgrywająca Nikola Leśniak. Do tego kielecki klub znów może liczyć na doświadczenie Marty Rosińskiej, a w pełni zdrowia jest Islandka Agnes Siguroardottir.
– Cały czas pracujemy nad zgraniem naszego zespołu. On był budowany praktycznie od podstaw. Półtora miesiąca nie wystarczy, aby funkcjonować na sto procent. Dziewczyny ciągle się zgrywają. Ze sparingu na sparing wyglądały coraz lepiej. Jesteśmy zadowoleni z przygotowań – mówi Paweł Tetelewski, trener kieleckiego zespołu.
W poprzednim sezonie kielecki zespół zajął trzecie miejsce w grupie C pierwszej ligi. Teraz trudno określić cel.
– Liga Centralna to jedna wielka niewiadoma. Na pewno poziom będzie wyższy, a spotkania bardziej wyrównane. Kilka kolejek pokaże na co nas stać i o co będziemy walczyć. Faworytem, który głośno mówi o tym, że chce awansować są Żory. Reszta wyjdzie w praniu – tłumaczy szkoleniowiec Suzuki Korony Handball.
W poprzednim sezonie Sośnica również zajęła trzecie miejsce, ale w grupie B. Przygotowania do inauguracyjnej kolejki nie należą do najprostszych.
– Ciężko cokolwiek powiedzieć o rywalu. Bazujemy na tym, co zebraliśmy z poprzedniego sezonu. Pierwsza kolejka będzie niewiadomą. Następne analizy będą łatwiejsze, bo wszystkie spotkania będą transmitowane. Sośnica ma dobrą bramkę i skrzydła. Dużo bramek zdobywają z lewej połówki. Na pewno u siebie będą groźni – wyjaśnia szkoleniowiec „Koroneczek”.
Sobotni mecz w Gliwicach rozpocznie się o godz. 17. Będzie transmitowany przez internetową telewizję TVCOM.pl.