Przeczytaj także
Walczący o utrzymanie w ekstraklasie piłkarze Korony zmierzą się w niedzielę na własnym boisku z jednym z kandydatów do mistrzowskiego tytułu warszawską Legią, którą wyeliminowali z rozgrywek Pucharu Polski. Spotkanie na Suzuki Arenie obejrzy komplet publiczności. – Jesteśmy w stanie wygrać w tej lidze z każdym zespołem, także z zespołem ze stolicy – powiedział trener Kamil Kuzera.
Po ostatniej porażce w Zabrzu (1:3) kielczanie nadal są „nad kreską”, ale znajdującą się w strefie spadkowej Puszczę Niepołomice wyprzedzają tylko korzystniejszą różnicą bramek.
– Musimy zapunktować, bo ostatni mecz nam nie wyszedł. Mimo tej porażki, zespół cały czas się rozwija. Kilka rzeczy się nam zgadza, ale przede wszystkim nie zgadzają się punkty.Jesteśmy w stanie wygrać w tej lidze z każdym zespołem, także z drużyną ze stolicy – podkreślił trener Korony.
Kamil Kuzera nie ukrywał, że w wyjściowej jedenastce na mecz z Legią zajdą zmiany, ale na pewno nie na pozycji bramkarza. Xavier Dziekoński wrócił już co prawda do treningów, ale w niedzielę między słupkami kieleckiej bramki stanie Konrad Forenc, który meczu w Zabrzu nie zaliczył do udanych.
– Xavier przepracował już dwa, trzy dni, ale na ten moment nie będę nic zmieniał. Konrad popełnił błąd w starciu z Górnikiem, on zdaje sobie z tego doskonale sprawę. W tym meczu popełniliśmy jako zespół kardynalne błędy, ale jestem przekonany, że już nam się takie nie przytrafią – powiedział szkoleniowiec, który nie wykluczył w niedzielnym meczu gry dwoma napastnikami. Spotkanie z Górnikiem w wyjściowym składzie rozpoczął Adrian Dalmau, w drugiej połowie zmienił go Jewgienij Szykawka, który zdobył honorową bramkę dla Korony.
– Adrian wygląda nieźle w treningu, zaczął więcej biegać. Jestem ciekawy tego połączenia z „Szykim”. To skutkowałoby tym, że musiałbym wyjąć kogoś z linii pomocy, ale zobaczymy, czy będziemy w stanie to zrealizować z Legią – mówił trener kielczan.
Legia do meczu z Koroną przystąpi trzy dni po porażce poniesionej z Molde. Podopieczni trenera Kosty Runjaica ulegli na własnym boisku norweskiej drużynie 0:3 i pożegnali się z rozgrywkami Ligi Konferencji Europy.
– Nie ma co spekulować, czy ta porażka będzie miała jakiś wpływ na postawę warszawian w niedzielnym meczu, czy jakby wygrali to by byli bardziej naładowani. Jedno jest pewne, to jest Legia, która przyjedzie tutaj bardzo zdeterminowana i będzie walczyć o trzy punkty. My musimy być mocniejsi, silniejsi i lepiej przygotowani. Tacy będziemy– zapowiedział Kamil Kuzera.
Warszawski zespół wystąpi w niedzielę bez pauzującego za kartki portugalskiego pomocnika Josue.
– To na pewno spore osłabienie dla rywali. Większość akcji, które Legia konstruuje, zawsze tę piłkę dotyka wtedy Josue. Ale mają mocną kadrę i jakość. Czy Kosta Runjaic w tej sytuacji zmieni taktykę drużyny, czy tymi zadaniami obarczy innego zawodnika, to już jest problem trenera Legii. Ja plan na ten pojedynek mam już przygotowany” – zaznaczył trener Korony, który w starciu z drużyną ze stolicy nie będzie miał do dyspozycji kontuzjowanych Jakuba Łukowskiego, Kyryło Petrowa i Bartosza Kwietnia.
Kamil Kuzera podczas przedmeczowej konferencji prasowej odniósł się do ostatnich zawirowań wokół klubu. W czwartek Rada Nadzorcza Korony odwołała z funkcji przewodniczącego tego gremium Piotra Dulnika. W kieleckich mediach nie brak głosów, że kolejnym krokiem prezydenta Kielc Bogdana Wenty będzie odwołanie prezesa klubu Łukasza Jabłońskiego.
– Nie da się przejść obojętnie, wobec tego, co się wydarzyło. Nasz klub, który wspieramy, jesteśmy z nim na dobre i na złe, przechodził różne koleje losu w swoim życiu. Ale zawsze spotykał na swojej drodze dobrych, oddanych ludzi, z pasją i sercem. Niewątpliwie taką osobą jest pan Piotr Dulnik. Kiedy w klubie światła gasły, przyszedł i dał nam nadzieję, żeby jeszcze raz o Koronę powalczyć” – mówił Kuzera, który dodał, że podczas piątkowego treningu będzie o całej tej sytuacji rozmawiał z drużyną.
– Praca, którą na rzecz klubu wykonał pan Dulnik, jest nieoceniona i za to wypada mu podziękować. Mam nadzieję, że to wszystko jak najszybciej się wyjaśni. Potrzebujemy jedności, potrzebowaliśmy kilku lat, żeby nasz stadion znowu tętnił życiem, żeby wróciła nadzieja. Korona nie jest żadną grą planszową. Jest naszą wartością dodaną i to musimy szanować. Najbliższą okazję do tego będziemy mieli w meczu z Legią – podkreślił 40-letni szkoleniowiec.
– Niedziela będzie naszym świętem, bo będzie komplet publiczności. Kibice oczekują dobrego widowiska i emocji. Mam nadzieję, że dostarczymy im tego wszystkiego – powiedział Kamil Kuzera.
Niedzielny mecz Korony z Legią rozpocznie się w Kielcach o godz. 17.30.
Autor: Janusz Majewski