Przeczytaj także
W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce zremisowała na wyjeździe z Aalborgiem 35:35. Wynik tej rywalizacji nie wpłynął końcowe rozstrzygnięcia. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zajęli czwarte miejsce i w 1/8 finału zagrają z GOG lub Montpellier. Później na zwycięzcę w walce o Final4 będzie czekała zapewne Barcelona. Wszystko wyjaśni się w czwartek późnym wieczorem.
Zgodnie z przewidywaniami, spotkanie w Danii nie miało już większego znaczenia. Wcześniej THW Kiel pewnie ograł RK Zagrzeb, pieczętując awans do ćwierćfinału z pierwszego miejsca. Aalborg był pewny drugiej lokaty. Industria Kielce miała jeszcze szansę na trzecią pozycję, ale musiałaby liczyć na sensacje w Paryżu, czyli porażkę lub remis PSG z Pickiem Szeged przy swoim zwycięstwie.
Tałant Dujszebajew nie zabrał na ostatnie spotkanie wracających do formy po kontuzjach Arcioma Karalioka i Tomasza Gębali. Wolne dostał również Andreas Wolff. W kadrze znalazło się trzynastu zawodników. Wśród gospodarzy zabrakło ich największych, ale też najbardziej doświadczonych gwiazd: Niklasa Landina i Mikkela Hansena.
Spotkanie w bramce mistrza Polski rozpoczął Miłosz Wałach. Nie miał za dużo do powiedzenia w pierwszych akcjach. Po pięciu minutach Aalborg prowadził 5:2. Świetnie grał Mads Hoxer, który zdobył cztery z tych trafień. Kielczanie zaczęli wychodzić nieco wyżej w obronie, co poskutkowało przechwytami i zatrzymaniem rozpędzonego Aalborga. Zdobyli trzy gole z rzędu i doprowadzili do remisu, a w dziewiątej minucie prowadzili 7:6. Później zmarnowali dwie szanse na plus dwa, a trener gospodarzy wziął czas.
Mimo, że oba zespoły nie musiały walczyć o pozycje, to spotkanie miało niezłe tempo. W kieleckiej bramce odbicia zaczął zaliczać Miłosz Wałach. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa mieli też sporo szczęścia. Dwa razy piłkę na kole zbierał Dylan Nahi. Po jego golach z takich sytuacji Industria prowadziła 11:9 w 17. minucie.
Kielecka obrona spisywała się bez zarzutów. W poczynaniach mistrzów Polski było dużo energii. W 21. minucie po kontrze Benoita Kounkouda prowadzili już 14:11. Następne dwa gole zdobył Thomas Arnoldsen.
Industria Kielce grała z dużym polotem. W samej końcówce pierwszej części, grając w osłabieniu, o czas poprosił Tałant Dujszebajew. Za chwilę sędziowie podnieśli dłonie w ręce, ale wtedy dobiegła końca kara Daniela Dujszebajewa, który wbiegł na parkiet i zdobył gola na 17:15. Rywale trafili w słupek. A tuż przed syreną… gola rzutem z 10 metra zdobył Dylan Nahi i po 30. minutach było 18:15. Duża w tym zasługa Miłosza Wałacha, który odbił dziewięć piłek.
W drugiej części w kieleckiej bramce pojawił się Sandro Mestrić. Szybko odbił pierwszą piłkę, a po golach Igora Karacicia i Arkadiusza Moryty kielczanie mieli już pięć bramek przewagi – 20:15. Następnie doprowadzili do stanu 22:17, ale później serię złapali gospodarze, którzy zaliczyli trzy trafienia z rzędu. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odpowiedzieli dwiema bramkami.
W 42. minucie gospodarze ponownie zmniejszyli straty do dwóch trafień. Przegrywali 25:27. W ich ataku rozkręcił się Aleks Vlah. Sandro Mestrić był bezradny. Tałant Dujszebajew wziął czas przy trzech podaniach w grze pasywnej. Kielczanie byli blisko straty, ale Cezary Surgiel popisał się świetnym podaniem z narożnika do Dylana Nahiego, a ten zdobył kolejnego gola. Następnie wynik na plus cztery poprawił Daniel Dujszebajew.
Dziesięć minut przed końcem skomplikowała się sytuacja mistrza Polski. Po wideoweryfikacji czerwoną kartkę obejrzał Dylan Nahi. Francuz nieodpowiedzialnie zatrzymał rzucającego do pustej bramki Kristiana Bjornsena. Na kole musiał grać Daniel Dujszebajew. Kilka chwil później Aalborg złapał bezpośredni kontakt – 29:30. Znakomitą akcją odpowiedział Igor Karacić.
Gospodarze dogonili mistrza Polski cztery minuty przed końcem. Po dwóch trafieniach z rzędu Madsa Hoxera było 32:32. W następnej akcji skuteczny był Alex Dujszebajew, przy tym wykluczył z gry rywala na dwie minuty. To nie pomogło Industrii, która nie mogła zatrzymać świetnego prawego rozgrywającego Aalborga. Dwie minuty przed końcem, po jego 11 bramce miejscowi prowadzili 34:33. Następnie mistrzowie Polski rozegrali skuteczną akcję „siedem na pięć”, zakończoną trafieniem Benoit Kounkouda.
Minutę przed końcem gola na 35:34 zdobył Thomas Arnoldsen. Mistrzowie Polski odpowiedzieli. Igor Karacić popisał się niezwykłą asystą do Daniela Dujszebajewa. Ostatnie słowo należało jednak do Aalborga, który do ataku przystąpił po czasie. Miał na nią 18 sekund. Mistrzowie Polski zdołali się wybronić. Thomas Arnoldsen mógł zakończyć go golem z rzutu wolnego, ale świetną interwencją popisał się Sandro Mestrić i remis stał się faktem.
Industria Kielce zajęła czwarte miejsce w grupie. W 1/8 finału zmierzy się z kimś z dwójki GOG/Montpellier. Jeśli nie będzie sensacji, to jej rywalem będzie wicemistrz Francji. W ćwierćfinale na zwycięzcę będzie czekać zapewne Barcelona, która w ostatniej kolejce zmierzy się z Montpellier. Wszystko wyjaśni się w czwartek późnym wieczorem.
Aalborg – Industria Kielce 35:35 (15:18)
Aalborg: Norsten, Kaufmann – Nilsson 4, Larsen P., Barthold, Arnoldsen 4, Nielsen, Hald Jensen, Hoxer 12, Thurin, Larsen M., Vlah 6, Bjornsen 3, Mollgaard 1, Juul 4, Jakobsen
Kielce: Mestrić, Wałach – Wiaderny 1, Surgiel 1, D. Dujszebajew 5, Olejniczak 1, Karacić 6, Thrastarson 1, A. Dujszebajew 7, Paczkowski 1, Moryto 2, Kounkoud 5, Nahi 6