Szalony mecz przy Łazienkowskiej. Korona remisuje z Legią, ale ma czego żałować - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Szalony mecz przy Łazienkowskiej. Korona remisuje z Legią, ale ma czego żałować

Przeczytaj także

W niedzielnym meczu 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z Legią Warszawa 1:1. „Żółto-czerwoni” prowadzili od 22. minuty, kiedy na listę strzelców wpisał się Adrian Dalmau. Za chwilę czerwoną kartką ukarany został Ryoya Morishita. Legia wyrównała przed zejściem do szatni za sprawą Steve’a Kapuadi’ego. Mogła prowadzić, ale karnego nie wykorzystał Rafał Augustyniak. W drugiej części nie było widać różnicy jednego zawodnika. Jedni i drudzy mieli swoje szanse. Tych najlepszych po stronie „żółto-czerwonych” nie wykorzystał Adrian Dalmau.

Jacek Zieliński zaskoczył obsadą bramki. Swoja szansę dostał Rafał Mamla. Do wyjściowego składu „żółto-czerwonych” po 322 dniach wrócił Nono. W jedenastce znalazło się ośmiu Polaków, w tym czterech młodzieżowców.

Rafał Mamla wykazał się już w trzeciej minucie, kiedy zatrzymał mocne uderzenie Kacpra Chodyny z 14 metra. Legia stworzyła zagrożenie po stałym fragmencie.

Formacje Korony starały się grać blisko siebie. W 10. minucie Steve Kapuadi dostrzegł jednak błąd w ustawieniu kieleckiej defensywy i posłał prostopadłe podanie do Wojciecha Urbańskiego. 20-latek „zaciął” Bartłomieja Smolarczyka i uderzył z lewej nogi. Znów na posterunku był młody golkiper „żółto-czerwonych”.

W 17. minucie Legia popełniła błąd w rozegraniu. Zbyt słabo do obrońcy podał Wahan Biczachczjan. Piłkę na linii środkowej przejął Wiktor Długosz i od razu popędził w kierunku bramki. Oddał strzał z 15 metra, ale prosto w środek, gdzie sytuację dobrze wyczekał Gabriel Kobylak.

W 22. minucie gospodarze znów zagrali nonszalancko. Bramkarz Legii zagrał piłkę do Rafała Augustyniaka, który miał na plecach Nono. Hiszpan świetnie wywarł na nim presję i sprytnie zagrał piłkę do Adriana Dalmau. Napastnik z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam.

Tuż po wznowieniu „żółto-czerwoni” stworzyli kolejne zagrożenie. Adrian Dalmau wypuścił na czystą pozycję Wiktora Długosza. Sfaulował go Ryoya Morishita. Japończyk obejrzał czerwoną kartkę. Z rzutu wolnego z tej sytuacji groźnie uderzył Marcel Pięczek. Piłkę odbił Gabriel Kobylak.

Legia mimo wszystko starała się atakować. W 33. minucie Paweł Wszołek zagrał do Marca Guala, który z pierwszej piłki odegrał do Bartosza Kapustki. Pomocnik uderzył tuż obok słupka.

W 40. minucie Korona popełniła błąd przy rzucie wolnym. Adrian Dalmau i Pau Resta przeszkodzili sobie w interwencji. Napastnik zgrał głową piłkę w kierunku własnej bramki, co z zimną krwią wykorzystał Steve Kapuadi, doprowadzając do remisu.

W końcówce mocno zakotłowało się w polu karnym Korony. Rafał Mamla dwa razy, na styku, zderzył się z Pawłem Wszołkiem. Po długiej analizie VAR, sędziowie podyktowali rzut karny. Do piłki podszedł Rafał Augustyniak, ale trafił w słupek. Zespoły schodziły do szatni przy wyniku 1:1.

Korona popełniła błąd tuż po wznowieniu. Rafał Augustyniak mocniej nacisnął na Nono, a następnie zagrał w pole karne do wolnego Wahana Biczachczjana. Ormianin przyjął i uderzył, ale prawą stopą jego próbę zatrzymał Rafał Mamla.

Korona szybko odpowiedziała. Adrian Dalmau zagrał w pole karne do Wiktora Długosza. Skrzydłowy wyprzedził stopera. Był nieco wypchnięty, ale oddał mocny strzał, który klatką piersiową odbił Gabriel Kobylak.

Legia grała wysoko. Korona oczekiwała na szansę z kontrataków. Piłka często zmieniała jednak posiadanie. W 58. minucie świetnie w obronie zachował się Pau Resta. Przekazał piłkę do Mariusza Fornalczyka, który miał bardzo dużo miejsca na lewej stronie. Skrzydłowy wpadł w pole karne, w swoim stylu wymanewrował obrońcę i oddał strzał w krótki słupek. Na posterunku był golkiper gospodarzy.

W 70. minucie Korona stworzyła doskonałą szansę. Bartłomiej Smolarczyk podał prostopadle do mającego dużo wolnej przestrzeni przed sobą Wiktora Długosza. Skrzydłowy idealnie to wykorzystał i podał w pole karne do Adriana Dalmau. Hiszpan zmarnował sytuację sam na sam. Za chwilę stanął przed kolejną okazją, tym razem po podaniu Mariusza Fornalczyka. Jego strzał z lewej nogi przeleciał obok bramki.

Mecz był bardzo żywy. W 80. minucie Legia przejęła piłkę w środku pola. Szybko przetransportowała piłkę w pole karne. W dogodnej sytuacji znalazł się Claude Goncalves. Dobrze zatrzymał go Bartłomiej Smolarczyk, a całość wyjaśnił Pau Resta.

W końcówce obie drużyny nie chciały popełnić błędu. W 89. minucie groźnie z dystansu uderzył Radovan Pankov, ale czujny był Rafał Mamla. Gole już nie padły. Korona pozostała w strefie spadkowej. Ma na koncie 19 punktów, tyle samo, co wyprzedzające ją Zagłębie Lubin, Puszcza Niepołomice i Stal Mielec. W przyszłą niedzielę podopieczni Jacka Zielińskiego podejmą na Exbud Arenie Motor Lublin.

Legia Warszawa – Korona Kielce 1:1 (1:1)

Bramki: Kapuadi 40’ – Dalmau 22’

Legia: Kobylak – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Morishita – Kapustka, Augustyniak (77’ Oyedele), Urbański (46’ Vinagre) – Biczachczjan (62’ Goncalves), Chodyna (78’ Elitim) – Gual (90′ Majchrzak)

Korona: Mamla – Trojak, Smolarczyk, Resta – Zwoźny (62’ Godinho), Nono (62’ Remacle), Strzeboński (85’ Nuno), Pięczek – Długosz (85’ Nagamatsu), Fornalczyk (78’ Błanik) – Dalmau

Żółte kartki: Elitim – Trojak, Godinho

Czerwona kartka: Morishita

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także