Przeczytaj także
W środowym meczu szóstej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce przegrała w Hali Legionów z Aalborgiem 28:35. Kielczanie słabo wypadli w ataku. Długimi momentami z trudem dochodzili do czystych sytuacji. Jeśli to robili, to przegrywali pojedynki z dobrze dysponowanym tego wieczoru Fabianem Norstenem. Szwed odbił 15 piłek. Bramkarze gospodarzy zatrzymali tylko pięć rzutów.
Tałant Dujszebajew wpisał do meczowego protokołu 15 zawodników. Benoit Kounkoud znalazł się w nim jednak w formie „straszaka”. Francuz rozgrzewał się z drużyną, ale najprawdopodobniej zagra dopiero za tydzień w Segedynie. Po stronie gości dalej brakowało Niklasa Landina.
Spotkanie lepiej zaczął Aalborg, który po sześciu minutach prowadził 5:2. Przyczyniły się do tego trzy błędy kielczan w ataku. Gospodarzom trudno przychodziło wypracowywanie czystych sytuacji rzutowych, ale zaczęli mocniej pracować w obronie. W 10. minucie po kontrze Arkadiusza Moryty złapali bezpośredni kontakt – 7:6 dla mistrza Danii. Skutecznie odpowiedział nieuchwytny dla obrońców Thomas Arnoldsen, dla którego było to czwarte trafienie. W bramce Miłosza Wałacha szybko zastąpił Sandro Mestrić.
W kolejnym fragmencie Aalborg utrzymywał dwubramkowe prowadzenie. Kielczanie regularnie odpowiadali. Notowali przechwyty w obronie, wyprowadzali kontrataki. W 18. minucie do remisu 10:10 po szybkim ataku doprowadził Dylan Nahi. Za chwilę rzut z lewego skrzydła zatrzymał Sandro Mestrić. Igor Karacić mógł dać prowadzenie, ale zatrzymał go Fabian Norsten.
Od 21. minuty, przy wyniku 13:11 dla Aalborga, kielczanom przyszło grać w podwójnym osłabieniu. W krótkim odstępie na ławkę za przewinienia zostali odesłali Theo Monar i Tomasz Gębala. Po tym okresie goście prowadzili 15:11. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Kristian Bjornsen.
W końcówce pierwszej części gospodarze zaczęli seryjnie przegrywać pojedynki z Fabianem Norstenem. Szwed odbił w pierwszej części dziewięć piłek, przy jednej bramkarzy miejscowych. Kielczanie oddawali często rzuty z nieprzygotowanych pozycji. W ataku zacieli się na nieco ponad osiem minut. Dopiero na 20 sekund przed końcem impas strzelecki przerwał Tomasz Gębala. Tuż przed syreną gola zdobył jeszcze Kristian Bjornsen i Aalborg prowadził 18:12.
Na gola po przerwie przyszło czekać ponad trzy minuty. Bramkę na plus siedem dla Aalborga zdobył Simon Hald. Szybko odpowiedział Daniel Dujszebajew. W 38. minucie efektowną interwencję zanotował Miłosz Wałach. W następnej akcji stratę do czterech goli zredukował Dylan Nahi (17:21).
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa bardzo mocno podkręcili tempo w obronie, z wysuniętym Dylanem Nahim. Stratę do trzech goli mógł zmniejszyć Igor Karacić, ale nie wykorzystał Karnego. W 43. minucie po trafieniu Arcioma Karalioka było już 19:22, a o czas poprosił Maik Machulla. Po nim z karnego gola zdobył Jack Thurin. Następnie czystej sytuacji nie wykorzystał Michał Olejniczak, a gola na plus pięć zaliczył Marinus Munk, a za chwilę na 25:19 Thomas Arnoldsen. Impet kielczan swoimi interwencjami wyhamował Fabian Norsten.
Podopiecznym Tałanta Dujszebajewa trudno było o kolejny zryw. Aalborg utrzymywał bezpieczną przewagę. Bardzo dobrą zmianę dał Marinus Munk. Na dziewięć minut przed końcem goście prowadzili 29:23. Wtedy czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Theo Monar.
Goście nie wypuścili takiej zaliczki i wyprzedzili w tabeli Industrię Kielce. Na koncie mają siedem punktów – o jeden więcej od wicemistrzów Polski. W przyszłą środę podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają w Segedynie. Wcześniej, bo w niedzielę czeka ich ligowy pojedynek we Wrocławiu.
Industria Kielce – Aalborg 28:35 (12:18)
Kielce: Wałach, Mestrić – Nahi 3, Surgiel 1, Wiaderny 1, Gębala 3, D. Dujszebajew 2, Karacić 3, Olejniczak 2, Maqueda 5, Moryto 5, Kounkoud, Karaliok 4, Monar, Rogulski
Aalborg: Norsten, Hellberg – Nilsson, Wiesmach, Barthold, Arnoldsen 9, Martins 4, Hald 1, Thurin 7, Larsen, Vlah, Bjornsen 4, Moller 3, Mollgaard, Juul 2, Munk 4