Przeczytaj także
To była jazda bez trzymanki na Suzuki Arenie. Na otwarcie 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce pokonała Puszczę Niepołomice 5:3. – To było interesujące spotkanie dla kibiców, ale na pewno nie dla trenerów – przyznał Jewgienij Szykawka, napastnik „żółto-czerwonych”.
Korona prowadziła do przerwy 3:0. Wydawało się, że wszystko ma pod kontrolą. W krótkim odstępie dała sobie wbić dwie bramki, co przyniosło olbrzymie emocje w końcówce. Ta miała szalony przebieg. Jej bohaterem został Ronaldo Deaconu, który zaliczył dwa trafienia.
– To było interesujące spotkanie dla kibiców, ale nie dla trenerów. Po pierwszej połowie wszyscy na sto procent myśleli, że wygramy. Przy 3:2 zrobiło się nerwowo. Wiedzieliśmy, że Puszcza będzie grała do końca. Mają dobre stałe fragmenty, zaczęli zbierać drugie piłki. Nie wykorzystaliśmy sytuacji, aby zapewnić sobie spokój. Mieliśmy jednak dobre zmiany – wyjaśniał Jewgienij Szykawka, strzelec pierwszego gola.
Białorusin zmarnował wyborną okazję na 4:0.
– Teraz wiem, że najlepiej byłoby zrobić podcinkę. To była szybka decyzja. Biegłem na maksa z własnej połowy. Na takim boisku jest ciężko. To jednak powinna być bramka – przyznał.
Gola na 3:0 zdobył Dominik Zator. Piątkowe spotkanie było bardziej podobne do tego ze sportu narodowego jego ojczyzny – hokeja.
– Teraz możemy się pocieszyć, ale mieliśmy trochę stresu przy wyniku 3:2. Wiedzieliśmy, że druga połowa będzie cięższa, bo oni nie mieli nic do stracenia. Daliśmy sobie wbić łatwe bramki. Powinno być 4:0 i koniec. Na szczęście chłopaki dali super zmiany. Dzięki nim padły kolejne gole i mamy zwycięstwo. To był szalony mecz – wyjaśniał Dominick Zator.
Dzięki tej wygranej Korona odskoczyła od strefy spadkowej na cztery punkty.
– Dla nas to nie jest oddech, bo dalej musimy zbierać punkty. Ważne są zwycięstwa u siebie. Nie ważne kto przyjedzie, musi być mu bardzo ciężko – zakończył Jewgienij Szykawka.
We wtorek, w 1/16 finału Pucharu Polski, Korona Kielce zagra na wyjeździe z trzecioligowymi rezerwami Legii Warszawa. W przyszły piątek czeka ją starcie z Piastem w Gliwicach.
fot. Paweł Jańczyk