Przeczytaj także
Piekoszowianin Maciej Giemza z pilotem Rafałem Matronem, ścigający się w barwach Polaris Polska Racing Team, został Rajdowym Mistrzem Polski Samochodów Terenowych w kategorii SSV. W ostatniej rundzie nie zdołał utrzymać prowadzenia w klasyfikacji generalnej.
Ostatnia odsłona tegorocznych zmagań odbyła się na poligonie w Drawsku Pomorskim w ramach Columna Medica Rajdu Niepodległości.
Maciej Giemza startował pewny triumfu w klasyfikacji SSV. Miał jeszcze szansę na zwycięstwo „generalce”, w której ścigał się z pojazdami bez ograniczeń prędkości. Musiał uznać jednak wyższość Michała Małuszyńskiego. – Nie można ukrywać, że ten rajd był dla nas szczęśliwy, bo przypieczętowaliśmy zwycięstwo w kategorii SSV. Przed pierwszymi zawodami cyklu nikt nie stawiał nas w roli faworyta. Nasz ostatni dzień stał pod znakiem walki o „generalkę”. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy. To były chyba najszybciej przejechane przeze mnie kilometry „oesowę”. Wygraliśmy drugi odcinek o osiem sekund – powiedział Maciej Giemza.
– Czy możemy mieć niedosyt? Chyba nie. Jednak auta z kategorii „ultimate” i ta ich prędkość maksymalna, czyli 170 km/h budują ogromną przewagę na szybkich partiach (pojazdy SSV mają ograniczenie do 125 km/h – przyp. red.). My musimy iść na łeb na szyję w tych bardziej krętych. Chcę podziękować całemu zespołowi oraz swoim sponsorom za cały sezon. Mam nadzieję, że zespół będzie dalej funkcjonował w ten sposób. Nasze auto spisało się bezbłędnie. Mogliśmy ścigać się nawet na 110 procent naszych możliwości – wyjaśniał zawodnik Polaris Polska Racing Team.
Maciej Giemza odbierze puchar za mistrzostwo Polski 23 listopada podczas zakończenia sezonu w Warszawie.
fot. Polaris Polska Racing Team