Przeczytaj także
Jacek Zieliński po czterech miesiącach znów zasiądzie na ławce trenerskiej w PKO BP Ekstraklasie. W pierwszym meczu w roli szkoleniowca Korony Kielce zmierzy się ze swoim byłym klubem – Cracovią. – Jestem zadowolony z postawy zespołu na treningach, zaangażowania, atmosfery i widocznego metalu. Treningi to jedno, ale wszystko zweryfikuje zielone boisko – mówi doświadczony szkoleniowiec przed sobotnim meczem na Stadionie Miejskim w Kielcach.
63-latek podpisał umowę z Koroną w środę. Do tej pory poprowadził dwa treningi. Trener przyznał, że jest zadowolony z postawy zespołu. W sobotnim spotkaniu „żółto-czerwoni” chcą zainkasować pierwszy komplet punktów w tym sezonie. – Korona jest w specyficznej sytuacji. Po trzech meczach jest jeden punkt. Jest mocna mobilizacja, aby przerwać tę passę i zacząć budować twierdzę Kielce, już poczynając od tego spotkania. Po chłopakach widzę mobilizację i zaangażowanie. Widzę pasję w oczach. Cracovia to dobry zespół. Są podrażnieni po porażce z Widzewem. Musimy znaleźć sposób na przełamanie tego rywala – tłumaczy Jacek Zieliński.
Doświadczony trener przyznał, że ma już gotowy plan na mecz, ale zaznaczył, że „wprowadzenie go w życie jest najtrudniejsze”. Czasu na większe zmiany nie ma. Pewne korekty mogą się jednak pojawić. – Dostrzegamy pewne ułomności, coś chcemy poprawić. Czy będzie to widoczne już w tym meczu, zobaczymy. W grze Korony chcę coś zmienić na lepsze. Zobaczymy, jak będzie przebiegała adaptacja, czy będzie dłuższa, czy krótsza – wyjaśnia.
W ostatnich tygodniach w Koronie ciekawie wyglądała rywalizacja między napastnikami. Sezon zaczął Jewgienij Szykawka, ale później na boisko w wyjściowym składzie wybiegł Adrian Dalmau. Hiszpan strzelił gola w meczu z Motorem Lublin. – To dobrzy zawodnicy. Obaj dawali Koronie dużo dobrego. Mamy nadzieję, że tak będzie. Widać po nich umiejętności i zaangażowanie. Będę zastanawiał się jak to zestawić. Może wyjdą razem. Życie pisze różne scenariusze – przekonuje trener.
Jacek Zieliński doskonale zna Cracovię. Ostatnio pracował w niej od listopada 2021 roku do kwietnia tego roku. Wcześniej też prowadził ją przez dwa lata. Latem w zespole z Krakowa doszło do kilku zmian, ale raczej na plus. Poza Patrykiem Makuchem udało się utrzymać trzon kadry, który został uzupełniony.
– To teza dyskusyjna czy ten zespół nie uległ zmianie. Tych chłopaków w treningu miałem cztery miesiące temu. Teraz zmienił się trochę system gry, podobnie jak drużyna. Doszli Mick van Buren, czy Amir Al-Ammari. W dobrej dyspozycji jest Otar Kakabadze, który po Euro z Gruzją złapał wiatr w żagle. Wrócił Jakub Jugas, którego nie miałem 10 miesięcy. Jest nowy bramkarz. To inny zespół. Jest wiele rzeczy, które być może mi pomogą, ale to wynik końcowy dopiero da na to odpowiedź, czy miałem rację – tłumaczy Jacek Zieliński, który z Krakowa zabrał ogrom wspomnień.
– Pracowałem tam przez pięć lat w dwóch etapach. Miałem okazję współpracować z profesorem Filipiakiem. To był wybitny człowiek, wysokiej klasy właściciel i prezes. To rzeczy, które zostają raz na zawsze w pamięci, nikt mi ich nie odbierze. To spotkanie będzie miało inny podtekst, ale nie mogę pozwolić sobie na elementy sentymentalizmu, bo muszę skupić się na tym, co ważne. Jestem trenerem Korony i moje serce bije dla niej. Cracovia ma w nim jednak poczesne miejsce – wyjaśnia.
Przyjście nowego trenera to zawsze okazja do zmian. W takich sytuacjach zwykle każdy zawodnik rozpoczyna z czystą kartą, często szansę dostaje ktoś, kto wcześniej nie był pierwszym wyborem. Czy tak może być w Kielcach?
– Widzę pasję i zapał. To normalna sytuacja w każdym klubie, w którym dochodzi do zmiany trenera. Ci, którzy grali mniej lub byli niedoceniani znajdują element, że może teraz uda pokazać się z lepszej strony. Liczyłem na to. Pewne rzeczy niekiedy trzeba hamować. Widzę fajną, zdrową rywalizację z dużym zaangażowaniem. Oby to przełożyło się na mecz – przekonuje trener, który jeszcze raz podkreśla, że zespół bardzo potrzebuje zwycięstwa.
– Pewność siebie, uczucie mocny budują zwycięstwa. Ono jest celem nadrzędnym. Jeśli przy tym zaprezentujemy elementy fajnej gry, to będzie przyjemniej. Chcemy wygrać. W naszej sytuacji to jest najważniejsze – kwituje Jacek Zieliński.
Sobotni mecz Korona – Cracovia na Stadionie Miejskim w Kielcach rozpocznie się o godz. 17.30.