Przeczytaj także
W czwartkowym meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce pokonała Magdeburg 27:26. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrali kapitalne zawody w obronie. Po pierwszej części mieli cztery bramki przewagi. W końcówce gospodarze ich doszli, ale „żółto-biało-niebiescy” wytrzymali trudny moment i zgarnęli cenne dwa punkty.
Tałant Dujszebajew zabrał do Magdeburga dwunastu zawodników. Po raz pierwszy w kieleckich barwach w Lidze Mistrzów mógł zagrać Jorge Maqueda. Do składu wrócił Theo Monar. Dalej nieobecni byli Igor Karacić i Benoit Kounkoud.
Magdeburg rozpoczął od prowadzenia 2:0. Szybko odpowiedzieli Daniel Dujszebajew i Arciom Karaliok. Kielczanie grali rozważnie. Po pięciu minutach prowadzili 4:3.
20-krotni mistrzowie Polski starali się być czujni w obronie, ale gospodarze konsekwentnie ponawiali ataki. Szybko doszło do zmiany w bramce. Sandro Mestricia zastąpił Miłosz Wałach. Kielczanie płynnie rozgrywali swoje ataki pozycyjne. Na wysokim poziomie stała współpraca z kołem. Arcioma Karalioka dwa razy zatrzymał jednak Siergiej Hernandez. Po 13. minutach był remis 8:8.
Kieleccy bramkarze nie pomagali. Mimo tego, po golach Theo Monara i Daniela Dujszebajewa, Industria prowadziła 11:9 po kwadransie. Za chwilę pierwszą interwencję zaliczył Miłosz Wałach. Wtedy karnego nie wykorzystał Arkadiusz Moryto. Kielczanie kontynuowali akcje. Na środku rozegrania grał Dylan Nahi. To on zdobył gola na 12:9. Bennet Wiegert poprosił o czas.
Po nim „żółto-biało-niebiescy” mieli kontrę. Rzut Dylana Nahiego wybronił Siergiej Hernandez. W odpowiedzi straty zredukował Magnus Saugstrup. Kielczanie grali konsekwentnie w obronie, notowali przechwyty. Jorge Maqueda dobrze współpracował z Theo Monarem. On rzucił gola na plus trzy, a za chwilę kontrę na 14:10 zamienił Michał Olejniczak.
„Żółto-biało-niebiescy” mieli akcję na plus pięć. Nie wykorzystali jej. Dwa kolejne trafienia padły łupem miejscowych. W 27. minucie krótki impas ofensywny przerwał Jorge Maqueda. Następnie przechwyt zanotował Dylan Nahi i na tablicy wyników było 17:13.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrali znakomitą pierwszą połowę, po której prowadzili 19:15. Świetnie spisywali się w defensywie. Mimo tylko jednej odbitej piłki przez bramkarzy, wypracowali przewagę. Ta mogła być jeszcze wyższa, gdyby byli skuteczniejsi w kontrach. Siergiej Hernandez obronił siedem rzutów.
Po wznowieniu gola na plus pięć zdobył Arkadiusz Moryto. Kilkanaście chwil później karnego nie wykorzystał Cezary Surgiel. To było jak woda na młyn dla gospodarzy, którzy rzucili dwa gole z rzędu. Mogli trzeciego, ale „siódemkę” obronił Sandro Mestrić. Za chwilę Chorwat ponownie odbił rzut Omara Ingiego Magnusona z siódmego metra. W 38. minucie Industria Kielce prowadziła 21:18. Bennet Wiegert wziął drugi czas – widząc, że jego podopieczni dalej mają problemy w ataku.
Po przerwie stratę do dwóch goli zredukował Philipp Weber. Kielczanie mieli problemy z płynnością w ataku. Gospodarze mogli złapać bezpośredni kontakt, ale kontrę Lukasa Martensa zatrzymał Sandro Mestrić. W drugą stronę nie pomylił się Dylan Nahi i w 42. minucie było 22:19.
Druga część była toczona w wolniejszym tempie, akcje były zdecydowanie dłuższe. Magdeburg lepiej grał w obronie. W 44. minucie Jorge Maqueda znalazł w końcu na kole Arcioma Karalioka i było 23:20.
W 49. minucie jedenastą interwencję w meczu zanotował Siergiej Hernandez. W kolejnej akcji gola kontaktowego na 23:24 zdobył Omar Ingi Magnuson. Tałant Dujszebajew wziął czas.
Po nim rzut Daniela Dujszebajewa odbił bramkarz Magdeburga. Kielczanie wybronili akcję. Po bardzo długim rozegraniu „Dani” zdobył ważną bramkę na 25:23. Z karnego odpowiedział Manuel Zehnder. Po kieleckiej stronie ciężar zdobywania goli na swoje bramki brał młodszy z braci Dujszebajewów. Cztery minuty przed końcem było 26:25 dla Industrii Kielce.
Dwie minuty przed końcem gospodarze mogli dojść na remis, ale Philippa Webera zatrzymał Sandro Mestrić. W kolejnej akcji poślizgnął się Dylan Nahi. Gospodarze nie zdobyli gola. 20 sekund przed końcem o czas poprosił Tałant Dujszebajew. Po nim gola zdobył Dylan Nahi i dwa punkty stały się pewne.
W niedzielę Industria Kielce zagra na wyjeździe z Orlenem Wisłą Płock.
Magdeburg – Industria Kielce 26:27 (15:19)
Magdeburg: Hernandez, Portner – Persson, Zehnder 3, Zechel, Kristjansson 6, Pettersson, Magnusson 6, Serradilla, Weber 3, Lagergren 2, Mertens 1, Saugstrup 3, O’Sullivan 1, Damgaard, Bergndahl
Kielce: Mestrić, Wałach – Nahi 5, Surgiel, Gębala, D. Dujszebajew 6, Olejniczak 3, Maqueda 1, Moryto 4, Karaliok 4, Monar 3, Rogulski