Z „czarnym koniem” o finał. Industria Kielce wkracza w decydującą część sezonu - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Z „czarnym koniem” o finał. Industria Kielce wkracza w decydującą część sezonu

Przeczytaj także

Industria Kielce wkracza w decydującą część sezonu. W czwartek, w pierwszym meczu półfinału Orlen Superligi zagra przed swoją publicznością z Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski (godz. 20.30).

W ostatnich dniach część zawodników 20-krotnego mistrza Polski przebywała na zgrupowaniach zespołów narodowych, rozgrywając po dwa spotkania. Pozostali szlifowali formę w Kielcach. Udało się poprawić nieco sytuację kadrową, bo do gry gotowi są Miłosz Wałach i Arkadiusz Moryto. Z dużymi szansami na występ w finale są Szymon Sićko i Alex Dujszebajew. W najbliższym starciu zabraknie jednak Michała Olejniczaka, który zmaga się z wirusem.

Industria Kielce jest zdecydowanym faworytem półfinału, toczonego do dwóch zwycięstw. Bez zachowania maksymalnej koncentracji może być ciężko. Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski wyrosła na czarnego konia rozgrywek. Zajęła świetne, trzecie miejsce w sezonie zasadniczym. W ćwierćfinale stoczyła trzy, bardzo zacięte mecze z PGE Wybrzeżem Gdańsk. Podopieczni Kima Rasmussena prezentują dobrą, równą formę.

– Gratulacje dla Ostrovii, która po raz pierwszy w historii awansowała do półfinału. Wykonują tam naprawdę świetną pracę. Wszyscy przyczynili się do tego sukcesu: klub, trener, zawodnicy, kibice. W pojedynkach z nami nie mają nic do stracenia. Nasi rywale są już w czwórce najlepszych drużyn i teraz pewnie marzą o grze w wielkim finale – wyjaśnia Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.

Niekwestionowanym liderem drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego jest Kamil Adamski. 29-letni środkowy rozgrywający walczy o koronę króla strzelców. Ma na koncie 195 bramek – o trzy mniej od Mikołaja Czaplińskiego z PGE Wybrzeża. W perspektywie ma jednak więcej meczów do rozegrania, więc ma duże szanse, aby zostać najskuteczniejszym graczem rozgrywek.

– To jest chyba jego najlepszy sezon w Superlidze. Na pewno trzeba będzie go zatrzymać i skupić się nad tym, aby przez środek obrony nie przechodziły łatwo jego bramki. O to się jednak nie martwię, mamy dobrych zawodników na środku obrony i myślę, że sobie z tym poradzimy – mówi Tomasz Gębala, lewy rozgrywający Industrii Kielce.

Półfinałowa rywalizacja będzie szczególna dla Sandro Mestricia, który jest wypożyczony z Industrii Kielce do Rebud KPR-u Ostrovii. Chorwat „odżył” w nowym klubie. Dołożył dużą cegiełkę do awansu do strefy medalowej. Teraz staje przed szansą, aby skończyć rozgrywki z dwoma krążkami.

– Sandro na pewno przyjedzie do nas bardzo zmotywowany. Zobaczymy tylko jak sobie poradzi ze stresem, który na pewno się u niego pojawi. Może być tak, że zagra mecz życia i będzie bronił wszystko, ale może się zdarzyć, że nic mu nie będzie wychodzić, bo będzie za bardzo przemotywowany. Mogę jednak obiecać, że zrobimy wszystko, aby szybko zszedł z bramki i już nic nie bronił – tłumaczy Tomasz Gębala, który podkreśla jak ważna w najbliższej rywalizacji będzie zachowanie maksymalnej koncentracji.

– Zawodnicy Ostrovii potrafią grać w piłkę ręczną. Faworytami jesteśmy tylko na papierze, ale musimy to jeszcze udowodnić na parkiecie. Musimy być maksymalnie skupieni i być gotowi na ciężką walkę i na to, że do końca będziemy musieli walczyć z nimi.

Czwartkowe spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.30. Od godz. 18 klub organizuje „Urodziny Dzika Kiełka”.

Przeczytaj także