W piątkowym meczu otwierającym 12. kolejkę PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała na Exbud Arenie z Piastem Gliwice 0:2. Goście objęli prowadzenie w 16. minucie po karnym Jorge Felixa. W pierwszej części „żółto-czerwoni” grali nieźle i mieli swoje szanse, ale ich nie wykorzystali. Na początku drugiej części bramkę zdobył Maciej Rosołek i od tego momentu spotkanie było toczone na warunkach przyjezdnych. Tym samym zepsuty został jubileusz Jacka Zielińskiego, dla którego był to mecz numer 400 w roli trenera w ekstraklasie.
Jacek Zieliński przeprowadził zmiany w składzie. Z powodu zawieszenia za kartki nie mogli zagrać Miłosz Trojak i Mariusz Fornalczyk. Zastąpili ich Dominick Zator i Shuma Nagamatsu. Na ławce rezerwowych Piasta zabrakło zawieszonego Aleksandara Vukovicia. Grą zespołu dyrygował jego rodak, również były piłkarz Korony – Aleksandar Radunović.
W pierwszym fragmencie żadna ze stron nie mogła wypracować przewagi. W 14. minucie Maciej Rosołek oddał wątpliwej jakości strzał z szesnastego metra. Wyszło z tego jednak dobre podanie, do którego idealnie wystartował Andreas Katsantonis. Rafał Mamla próbował ratować sytuację, ale trafił go w nogi. Karnego na gola zamienił Jorge Felix.
Korona mogła szybko wyrównać, po rzucie rożnym. W polu karnym piłkę dobrze zgrał Pau Resta, a przed wyborną szansą stanął Konrad Matuszewski. Jego strzał z bliskiej odległości instynktowną interwencją zatrzymał Frantisek Plach.
W 22. minucie to Korona mogła mówić o olbrzymim szczęściu. „Żółto-czerwoni” nie zdołali przerwać dobrze wyglądającego ataku gości. Po dośrodkowaniu z lewej strony stuprocentową okazję miał Maciej Rosołek. Mając przed sobą tylko bramkę, trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi Konrad Matuszewski uderzył z dystansu, ale znów na posterunku był bramkarz Piasta.
Spotkanie było toczone w dobrym tempie. W 37. minucie z trudnej pozycji w polu karnym uderzył Miłosz Szczepański, ale obok słupka.
W 43. minucie Korona stanęła przed kolejną szansę na remis. Wiktor Długosz szybko wznowił grę po faulu na nim na środku boiska. Posłał długą piłkę za linię obrony. W sytuacji sam na sam znalazł się Shuma Nagamatsu. Napastnik fatalnie przestrzelił.
Druga połowa zaczęła się w najgorszy możliwy sposób dla Korony. Martin Remacle stracił piłkę w środku pola. Akcję gości napędził Michał Chrapek. Zagrał na lewą stronę do Macieja Rosołka. Ten uniknął spalonego, bo linię złamał Konrad Matuszewski. Były zawodnik Legii Warszawa zdecydował się na strzał sprzed pola karnego. Piłka odbiła się po drodze od nogi Yoava Hofmeistera i wylądowała niemal w okienku bramki.
Po tym trafieniu stało się pewne, że o osiągnięcie korzystnego wyniku będzie ciężko. Piast w swoim stylu stawiał na dobrą organizację. Dominował w środku pola, chociaż unikał zbędnego otwierania przestrzeni.
Korona nie miała pomysłu na sforsowanie dobrze zorganizowanej obrony rywali. Jakości nie wnieśli zmiennicy. W 84. minucie pierwszy strzał, który mógł sprawić jakieś problemy bramkarzowi oddał Dawid Błanik. Mógł, bo piłka przeleciała obok słupka. Tuż przed końcem regulaminowego czasu błąd popełnił Pau Resta, który za krótko podał do Rafała Mamli. Piłkę przejął jeden z graczy Piasta, ale młody golkiper Korony zdołał go uprzedzić.
W przyszłą niedzielę Korona zagra na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok.
Korona Kielce – Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Bramki: Felix 16’, Rosołek 49’
Korona: Mamla – Zator, Resta, Pięczek – Długosz, Hofmeister (81’ Strzeboński), Remacle (57’ Błanik), Długosz – Nuno, Dalmau (57’ Szykawka), Nagamatsu (57’ Trejo)
Piast: Plach – Pyrka, Czerwiński, Huk, Lewicki (46’ Drapiński) – Rosołek, Tomasiewicz (81’ Konstandinov)Chrapek, Szczepański (70’ Kądzior), Felix – Katsantonis (70’ Piasecki)
Żółte kartki: Resta, Szykawka – Huk, Chrapek, Katsantonis, Drapiński
fot. Paweł Jańczyk