Zieliński: Mamy powody do optymizmu. Ten zespół idzie do przodu - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Zieliński: Mamy powody do optymizmu. Ten zespół idzie do przodu

Przeczytaj także

– Przywozimy punkt z terenu aktualnego mistrza Polski, po niezłym meczu, więc mamy powody do optymizmu – powiedział Jacek Zieliński, trener Korony Kielce, po remisie w Poznaniu. 

Sobotnie spotkanie z Lechem zakończyło się wynikiem 1:1. Początek należał do gospodarzy, Korona szybko unormowała sytuację i również zaczęła stwarzać zagrożenie. W drugiej części to ona atakowała wyżej. W 64. minucie gola zdobył Dawid Błanik. Kielczanie dalej byli aktywni. W 83. minucie do wyrównania doprowadził jednak Luis Palma. – Po naszej stronie jest też niedosyt, bo zabrakło kilku minut, aby dowieźć zwycięstwo. Zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku, chłopcy bardzo chcieli wygrać. Czasami, przy naszych akcjach, zabrakło wykończenia, odrobiny jakości. Z zaangażowania, tego jak graliśmy fragmentami, jestem zadowolony. Ten zespół idzie do przodu. Mam nadzieję, że będziemy pisać tę serię dalej – wyjaśniał Jacek Zieliński.

Lech zaliczył bardzo mocny początek. Korona miała problem, aby wyjść spod zakładanego pressingu. – Na początku mieliśmy drobny bałagan. On wynikał z kilku rzeczy. Szwankowało nasze rozegranie od tyłu. To napędzało przeciwnika. Unormowaliśmy to. Po przerwie ruszyliśmy mocniej, zdecydowanie, bo wiedzieliśmy, że rywale będą odczuwać mecz w Belgradzie – tłumaczył szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Korona długimi fragmentami grała bardzo dobrą, intensywną piłkę. Na boisku widać coraz więcej automatyzmów.

– Jeszcze nigdy nie spotkałem trenera, który powiedział, że już ma w pełni gotowy zespół, który gra tak jak chce. U nas dalej jest sporo rzeczy do poprawy. Jesteśmy cierpliwi, pokorni i pracujemy. Z tygodnia na tydzień, z meczu na mecz będzie widać ten progres. To jest przyjemne dla sztabu szkoleniowego. Zespół z wiosny już nie istnieje, bo odeszło kilka ważnych ogniw. Pracujemy szybko, na żywym organizmie. Jestem przekonany, że będzie tylko lepiej – przekonywał Jacek Zieliński, który jeszcze raz podkreślił, że punkt zdobyty na terenie mistrza Polski ma duże znaczenie.

– Jesteśmy ludźmi ambitnymi. Już na odprawie mobilizowaliśmy się, aby wygrać. Jadąc na teren mistrza Polski, to można powiedzieć, że w polskich warunkach to La Scala futbolu. Tutaj każdy stara się doskoczyć do życiówki. My też próbowaliśmy. Ten punkt dobrze smakuje. Chłopcy wyszli bez żadnych kompleksów. W końcówce, gdybyśmy lepiej rozwiązali dwie, trzy sytuacje, to skończyłoby się jeszcze większą niespodzianką. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym powiedział, że straciliśmy dwa punkty. My wyrwaliśmy remis, który będzie się liczył w ostatecznym rozrachunku.

W przyszłą sobotę Korona zagra na Exbud Arenie z Motorem Lublin.

Przeczytaj także