– Nastroje nie są najlepsze. Przegraliśmy wysoko. Trudno gra się z takim rywalem, kiedy przegrywa się 0:2 po 20 minutach. To zdecydowało o przebiegu meczu – powiedział Jacek Zieliński, trener Korony Kielce po przegranym 1:4 spotkaniu z Rakowem Częstochowa.

Goście prowadzili dwiema bramkami po 20. minutach. Na listę strzelców wpisali się Adriano Amorim i Jonatan Brunes. „Żółto-czerwoni” nie zdołali już sforsować dobrze dysponowanej obrony gości i ponieśli pierwszą domową porażkę od lipca. Wynik w doliczonym czasie ustali Patryk Makuch i Lamine Diaby-Fadiga (z karnego). – Szkoda, że tak szybko straciliśmy dwie bramki, bo później mieliśmy dobre fragmenty, próbowaliśmy kreować grę, ale nic nie wpadało. Wynik jest za wysoki. W końcówce odkryliśmy się, dostaliśmy dwie bramki. To zamazało obraz spotkania. Rywale wypunktowali nas jak wytrawny bokser – tłumaczył Jacek Zieliński.

Korona zdobyła tylko punkt w starciach z drużynami reprezentującymi Polskę w Europie. Te starcia pokazują też, że „żółto-czerwonymi” jeszcze trochę brakuje do ścisłej czołówki. – Od początku prosiłem o nakładanie lodu na głowę, jeśli ktoś oceniał nas po ośmiu kolejkach i widział nas już w pucharach. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że trochę nam brakuje do drużyn grających w Europie. Nigdy nie sililiśmy się na grę o najwyższe miejsca, że mamy bardzo mocny zespół. Liga to wyścig wieloetapowy. Takie mecze jak te z Jagiellonią i Rakowem pokazują, że nam jeszcze do nich brakuje. Twardo stąpamy po ziemi. Jesteśmy jednak ambitni. W rewanżach z tymi zespołami będziemy chcieli zagrać lepiej i zapunktować – wyjaśniał szkoleniowiec „żółto-czerwonych”. 

Spotkanie przedwcześnie zakończył Dawid Błanik, który poprosił o zmianę. – Dawid  poczuł spięcie w mięśniu. Jest mądrym i doświadczonym zawodnikiem, dlatego odpowiednio wcześniej zgłosił zmianę, żeby nie szarpać na siłę i nie nabawić się głębszego urazu – zakończył Jacek Zieliński.

Korona ma na koncie 20 punktów i spędzi przerwę reprezentacyjną na 9. miejscu. Kolejny mecz rozegra w niedzielę, 23 listopada. Jej rywalem na wyjeździe będzie Widzew Łódź.