Przeczytaj także
– Liczy się zwycięstwo. Mamy to, co zakładaliśmy. Wygraliśmy bardzo ważny mecz. To było kluczowe spotkanie, aby ruszyć z dołu tabeli i złapać trochę tlenu. Duże słowa uznania dla chłopaków – powiedział Jacek Zieliński, trener Korony Kielce, po wygranym spotkaniu z Zagłębiem Lubin.
„Żółto-czerwoni” wygrali na Exbud Arenie 2:0. Rozegrali bardzo dobrą pierwszą połowę. Mieli pełną kontrolę, stwarzali zagrożenie. Na listę strzelców wpisali się Pau Resta i Adrian Dalmau. W samej końcówce wyborną okazję zmarnował Jewgienij Szykawka. Po zmianie stron gospodarze skupili się na zabezpieczeniu dostępu do swojej bramki, bardzo skutecznie. – Nie zawsze ten mecz układał się po naszej myśli. Pierwsza połowa była bardzo dobra. W drugiej był taki moment, że straciliśmy kontrolę nad grą, za długo utrzymywaliśmy piłkę. Staliśmy się bardzo nerwowi. Suma summarum, koniec wieńczy dzieło. Zwycięzców się nie sądzi. To czwarty mecz bez porażki. Zrobiliśmy w nich osiem punktów. To powód do zadowolenia – wyjaśniał Jacek Zieliński.
Szczególnie w pierwszej połowie w grze Korony było widać powtarzalność w zachowaniach. – Nie będę nikogo wyróżniał indywidualnie. Wygraliśmy zespołowością, ale też mądrością. Wiele było sytuacji, gdzie było ją widać. Cieszę się, że zespół idzie w górę, pomału rośnie. To dopiero początek. Tutaj nie wydarzyło się nic takiego, że będziemy musieli się całować. Trwa batalia – tłumaczył szkoleniowiec Korony.
– W niektórych schematach zaczyna być widoczna powtarzalność. Gol po stałym fragmencie padł po wariancie, który ćwiczyliśmy. Był w tym przypadek, ale ścieżki ruchu zawodników takie, jak pracowaliśmy na treningach. To najbardziej cieszy. Mamy teraz parę dni, aby przygotować się do bardzo ważnego, derbowego meczu z Radomiakiem. Ja wiem, czym są te spotkania dla kibiców z Kielc – mówił dalej Jacek Zieliński, który odniósł się również do niewykorzystanej, wybornej sytuacji Jewgienija Szykawki.
– Widać, że on potrzebuje tej bramki, bardzo chce ją strzelić. Bardzo dużo pracuje. Może akurat zostawił tego gola na derby w Radomiu – zakończył trener.
Korona ma na koncie dziewięć punktów i zajmuje 11. miejsce. W piątek na wyjeździe zagra z Radomiakiem (godz. 18).
fot. Paweł Jańczyk