
W czwartek Industria Kielce rozpocznie walkę o finał Orlen Superligi. W pierwszym meczu z Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski Tałant Dujszebajew nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników, chociaż sytuacja niektórych z nich uległa poprawie.
W pierwszym spotkaniu półfinału nie zagra Michał Olejniczak, który poprowadził ostatnio reprezentację Polski do zwycięstwa z Rumunią w meczu eliminacji Euro 2026. Środkowy rozgrywający zmaga się z wirusem. – Michał ma drobne dolegliwości. Wymiotował. Nie trenuje z drużyną, żeby nikogo nie zaraził. Daliśmy mu czas na odpoczynek – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
Ze zgrupowania kadry z lekkim urazem pachwiny wrócił Bekir Cordalija. Do bramki, po urazie żeber, wraca Miłosz Wałach. W starciach z Ostrovią swoje minuty powinien dostać również Arkadiusz Moryto. – Miłosz prezentuje się dobrze. Jesteśmy optymistami również w przypadku Arka. Bardzo chcemy, żeby trochę zagrał. On od styczniowych mistrzostw świata zaliczył tylko półtora meczu podczas Final4 Pucharu Polski. To za mało, aby był w optymalnej formie – wyjaśnia szkoleniowiec Industrii Kielce.
Na zielone światło na powrót do treningów z pełnym obciążeniem czeka jeszcze Szymon Sićko. Lewy rozgrywający zmaga się z urazem lewego przedramienia. Wciąż nie wiadomo, czy w tym sezonie drużynie pomoże Alex Dujszebajew. Kapitan Industrii Kielce leczy uraz mięśnia przywodziciela uda.
– Szymon jest w ostatnim momencie rekonwalescencji. Teraz nie możemy jednak podjąć pełnego ryzyka. Alex nie może trenować do 20 maja. Wtedy lekarze pomogą decyzję, czy będzie mógł nam pomóc. Myślę, że na razie jego szansę na powrót na finały to 50 na 50. Najlepszym doktorem jest czas. Wiemy, że człowiek może czuć się lepiej, gorzej, ale wszyscy jesteśmy ludźmi i musimy czekać – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
Czwartkowy mecz z Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.30.