Zwycięstwo było o krok. Cudowny gol i Mirko Alilović dali przewagę Orlenowi Wiśle - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Zwycięstwo było o krok. Cudowny gol i Mirko Alilović dali przewagę Orlenowi Wiśle

Przeczytaj także

Industria Kielce była o krok od odniesienia zwycięstwa w pierwszym meczu finału mistrzostw Polski. Przy jej prowadzeniu 22:21 do wyrównania po rzucie bezpośrednim doprowadził Kirył Samoiła. „Nafciarze” wygrali w karnych 2:1. Bohaterem został Mirko Alilović, który wybronił cztery „siódemki” Drugie spotkanie w Hali Legionów odbędzie się w przyszłą niedzielę. 

Zgodnie z zapowiedziami, do składu mistrza Polski po przerwie spowodowanej urazem łydki wrócił Tomasz Gębala. W kadrze znalazł się mający ostatnio problem z kolanem Haukur Thrastarson. Tradycyjnie, niemal do samego końca czekano z ogłoszeniem składu sędziowskiego. Podobnie jak w marcu, „Świętą Wojnę” poprowadzili Michał i Robert Orzechowie z Gdańska.

Spotkanie od skutecznej interwencji rozpoczął Andreas Wolff. Wynik po kontrze otworzył Dylan Nahi. Od początku kielczanie harowali w obronie. Na środku bardzo dobrze spisywał się duet Karaliok-Gębala. Sprytem wykazywali się zawodnicy ustawieni na pozycji numer dwa. Rozgrzali się bramkarze. Andreas Wolff i Mirko Alilović szybko mieli na koncie po trzy obrony. Ten drugi zatrzymał m.in. karnego Arkadiusza Moryty i rzut z czystej pozycji Tomasza Gębali. Po 11. minucie kielczanie prowadzili 3:2, ale wtedy przyszło im grać w podwójnym osłabieniu po karach Dylana Nahiego i Benoita Kounkouda. W tym okresie „Nafciarze” zdobyli dwie bramki i wyszli na prowadzenie. W 15. minucie gola na 4:4 z karnego rzucił Igor Karacić.

W 18. minucie po trafieniu Mihy Zarabeca Orlen Wisłą prowadziła dwiema bramkami – 7:5, ale szybko odpowiedział Alex Dujszebajew. Kielczanie potrzebowali czasu, aby dostosować się do przeprowadzania zmian. Obrońcom trofeum ponownie przyszło grać w podwójnym osłabieniu. Na jego początku Andreas Wolff wybronił karnego Tina Lucina. W następnej akcji czas wziął Tałant Dujszebajew. Po golu Przemysława Krajewskiego Płock prowadził 8:6. Odpowiedział Nicolas Tournat, a do remisu doprowadził Daniel Dujszebajew.

Z jednej i drugiej strony pojawiały się błędy w ataku. Kielczanie notowali więcej przejęć, ale gospodarze szybko wracali do obrony. W 26. minucie Abel Serdio trafił w twarz Dylana Nahiego. Sędziowie po wideoweryfikacji pokazali mu czerwoną kartkę. Mistrzowie Polski stracili piłkę, a gola na 10:8 z kontry rzucił Lovro Mihić. Z karnego odpowiedział Igor Karacić. Mimo gry w podwójnym osłabieniu Michał Daszek trafił na 11:9. Na półtorej minuty przed zejściem do szatni kolejną „siódemkę” wykorzystał Igor Karacić.

Kolejne gole zdobyli Georgo Fazekas i Tomasz Gębala. 11 sekund przed syreną o przerwę poprosił Xavier Sabate. Kielczanie wybronili i po 30. minutach przegrywali 11:12. To było pół godziny pod znakiem defensywy i bramkarzy. Andreas Wolff zanotował 38 procent skuteczności, a Mirko Alilović 35.

Tuż po wznowieniu gola zdobył Arciom Karaliok. Białorusin niebawem zakończył udział w meczu. Po VR sędziowie ukarali go czerwoną kartkę za atak na szyję Georgo Fazekasa. Dwa kolejne trafienia padły łupem gospodarzy. Po raz pierwszy w meczu z koła trafił Dawid Dawydzik. Gospodarze mieli szanse na plus trzy, ale bramkę na 14:13 zdobył Daniel Dujszebajew.

Dalej jedna i druga strona wykonywała potężną pracę w obronie. W 40. minucie po golu Igora Karacicia było 15:14. Za chwilę kontrę zmarnował Dylan Nahi. Zatrzymał go Mirko Alilović. W następnej akcji „siódemkę” na trafienie zamienił Przemysław Krajewski. Gospodarze znów mieli szansę na plus trzy, ale Andreas Wolff w fantastycznym stylu wybronił rzut Tina Lucina. Trafienie na 16:15 zaliczył Tomasz Gębala.

Kwadrans przed końcem do remisu 17:17 po kontrze doprowadził Arkadiusz Moryto. Kielczanie harowali w defensywie. Mieli szanse na prowadzenie, ale stracili piłkę przy sygnalizacji gry pasywnej. W 48. minucie przerwę wziął trener gospodarzy. Po nim Andreas Wolff obronił rzut Georgo Fazekasa, a o czas poprosił Tałant Dujszebajew.

Kielczanie wywalczyli rzut karny. Po raz czwarty z siódmego metra nie pomylił się Igor Karacić. Industria prowadziła 18:17 na dziesięć minut przed końcem. Gola na 18:18 rzucił Georgo Fazekas. Rozpoczęła się gra nerwów.

Kielczanie wywalczyli rzut karny. Po raz czwarty z siódmego metra nie pomylił się Igor Karacić. Industria prowadziła 18:17 na dziesięć minut przed końcem. Gola na 18:18 rzucił Georgo Fazekas. Rozpoczęła się gra nerwów.

W 53. minucie czerwoną kartkę zobaczył Tin Lucin, który trafił w szyję Igora Karacicia. Pięć minut przed końcem gola na 20:19 dla Industrii zdobył Daniel Dujszebajew. Karnego wywalczył Tomas Piroch. Do wyrównania doprowadził Przemysław Krajewski.

Przy grze pasywnej ważną bramkę rzucił Tomasz Gębala. Wyrównał Tomas Piroch. Dwie minuty przed końcem gospodarze wybronili akcję. Andreas Wolff zatrzymał rzut Kiryła Samoiły. Po długiej wideoweryfikacji na ławkę kar odesłany został Paweł Paczkowski. Kielczanie mieli 40 sekund.

10 sekund przed końcem, przy dwóch podaniach na grze pasywnej czas wziął Tałant Dujszebajew. Gola na 22:21 rzucił Tomasz Gębala. Osiem sekund przed końcem akcje ustawiał Xavier Sabate. Kielczanie wybronili. Bramkę na remis bezpośrednio z wolnego zdobył Kirył Samoiła. O zwycięstwie musiały zdecydować karne.

1:0 – Moryto

1:0 – Wolff broni rzut Krajewskiego

1:0 – Alilović broni rzut Thrastarsona

1:1 – Daszek

1:1 – Alilović broni rzut A. Dujszebajewa

1:1 – Wolff broni rzut Zarabeca

1:1 – Alilović broni rzut D. Dujszebajewa

1:1 – Wolff broni rzut Mindegi

1:1 – Alilović broni rzut Nahiego

2:1 – Fazekas

Drugi mecz finału odbędzie się w niedzielę, 26 maja w Hali Legionów. Jeśli wygra Industria Kielce to o losach mistrzostwa zdecyduje trzecie spotkanie – trzy dni później.

Orlen Wisła Płock – Industria Kielce 22:22 (12:11) k. 2:1 

Płock: Alilović, Jastrzębski – Daszek 2, Zarabec 2, Lucin 3, Piroch 1, Sroczyk, Serdio, Susnja, Samoiła 1, Fazekas 3, Krajewski 5, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Mindegia 1

Kielce: Wolff, Wałach, Mestrić – Nahi 3, Wiaderny, Surgiel, T. Gębala 5, D. Dujszebajew 4, Karacić 5, Thrastarson, A. Dujszebajew 1, Paczkowski, Moryto 1, Kounkoud 1, Karaliok 1, Tournat 1

Przeczytaj także