fot. Agata Stachurska
Rozmowa z Michałem Piaseckim, Prezesem Kieleckiego Forum Organizacji Pozarządowych, współzałożycielem Centrum Organizacji Pozarządowych w Kielcach.
Czym jest Centrum Organizacji Pozarządowych i kto może skorzystać z jego usług?
Centrum Organizacji Pozarządowych to miejsce kompleksowego wsparcia dla organizacji społecznych takich jak stowarzyszenia czy fundacje. W budynku przy Wojska Polskiego 52 organizacje mają swoje biura, siedziby czy adresy korespondencyjne. Każda organizacja z Kielc może mieć swoją siedzibę właśnie w Centrum NGO. Oprócz stałych biur, oferujemy bezpłatne korzystanie z sal konferencyjnych i szkoleniowych. Oczywiście po uprzedniej rezerwacji, bo grafik jest bardzo napięty. NGO z Kielc mogą też skorzystać z usługi archiwum czy magazynowania. To często zmora młodych organizacji, które wchodzą na rynek społeczny – brak biura i przestrzeni do działania. My im to dajemy.
Siedziba, sale konferencyjne, adres. Czyli to taki dom dla organizacji. A co ze wsparciem merytorycznym? Czy organizacje mogą zgłosić się z problemem np. prawnym?
Oczywiście. Przestrzeń to podstawa, ale prowadzimy inkubację nowych organizacji. Od grupy inicjatywnej, przez spotkanie założycielskie oraz pomoc prawną, księgową, marketingową. Pomagamy też organizacjom w ekonomizacji, aby były coraz bardziej niezależne od dotacji publicznych czy prywatnych. Organizujemy cykliczne szkolenia, spotkania sieciujące i integracyjne. W Centrum siedzibę ma federacja Kieleckie Forum Organizacji Pozarządowych, która zrzesza ponad 30 NGO z Kielc. Razem łatwiej walczyć o wspólne sprawy.
A czy zwykli, niezrzeszeni mieszkańcy mogą skorzystać z usług Centrum?
Tak. Prowadzimy punkt konsultacyjny Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego. Pomagamy pisać i promować projekty. W okresie głosowania organizowaliśmy dzień promocji projektów na Placu Artystów. Pomagamy przelać pomysły na papier. Każdy mieszkaniec, który ma pomysł na inicjatywę obywatelską jest mile widziany na Wojska Polskiego 52.
Ile podmiotów korzysta z usług Centrum NGO?
Mamy na tą chwilę 8 stałych biur, od nowego roku będzie ich 11. Oprócz tego kilkanaście podmiotów cyklicznie wynajmuje wspólną przestrzeń. Przez 3 lata z naszych usług skorzystało około 130 różnych organizacji. W naszych murach odbywają się także różne mitingi AA i innych grup wsparcia, a w zeszłym roku środowisko osób niepełnosprawnych organizowało nawet zabawę sylwestrową!
Czy prowadzicie jakieś kampanie społeczne skierowane do mieszkańców Kielc?
Oprócz corocznej promocji Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego, prowadzimy kampanię zachęcającą do zostawienia 1,5% podatku w Kielcach. Konkretnie chodzi o odpisywanie podatku dla organizacji pożytku publicznego z Kielc przy sporządzaniu PITa. To ważne, abyśmy wspierali te rodzime organizacje, które wiedzą najlepiej jak wykorzystać te środki. A jest z czego wybierać, w Kielcach jest aż 75 organizacji jest uprawnionych do pobierania 1,5% podatku.
Centrum Organizacji to ponad 500 m powierzchni użytkowej. Skąd macie środki na bieżąca działalność i utrzymanie budynku?
Głównym źródłem finansowania Centrum są środki unijne w ramach projektu Kielecko-Ostrowiecki Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej. Budynek mamy użyczony od miasta, a jego administratorem jest Fundacja PEStka. Dodatkowym źródłem jest dotacja z Miasta Kielce na działania merytoryczne – czyli szkolenia, poradnictwo, animacje oraz promocje sektora obywatelskiego. Oprócz tych stałych źródeł, działalność finansujemy z darowizn przekazywanych na realizację celów statutowych. Każda złotówka przy obecnym wzroście cen i opłat ma dla nas ogromne znaczenie.
A na jakim poziomie jest rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Kielcach? Jak Pan ocenia jego kondycje w porównaniu z innymi miastami wojewódzkimi?
W ciągu ostatnich zaszły epokowe zmiany jeśli chodzi o sektor obywatelski w Kielcach. To jest jeden z tych na prawdę nielicznych obszarów, gdzie mogą szczerze powiedzieć że Kielce się zmieniły na plus. Organizacje mają swój dom, współpracujemy z Miejską Radą Działalności Pożytku Publicznego, plan współpracy miasta z NGO z roku na rok rośnie i dodawane są kolejne priorytety. Przekazywane są organizacjom do prowadzenia np. kluby seniora – o co zabiegaliśmy przez lata. Często organizacje mogą wiele zadań publicznych realizować lepiej i taniej niż administracja samorządowa czy rządowa. Rośnie frekwencja w budżecie obywatelskim, mieszkańcy coraz częściej zrzeszają się by działać na rzecz swojego osiedla. Zwiększa się świadomość odnośnie klimatu i środowiska. Obywatele dziś pytają o każde wycięte drzewo przy ulicy. Trudno uwierzyć, że jeszcze 4 lata w Kielcach nie było Centrum Organizacji Pozarządowych czy działającej Miejskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Zawsze się o tym głośno mówiło, ale konkretów nie było. Wystarczyło dać przestrzeń organizacjom – czyli użyczyć budynek, a sami ściągnęliśmy środki na jego finasowanie. I tak to powinno wyglądać.
(materiał partnera)