Przeczytaj także
Korona Kielce przeżywa wizerunkowy kryzys. Szerokim echem odbił się reportaż Jakuba Białka z portalu „Weszło”, który opisał w nim jak dużą, nieformalną rolę w klubie odgrywa radny Maciej Jakubczyk, prywatnie brat p.o. prezesa Karola Jakubczyka. – Takie sytuacje nie budują dobrego wizerunku, ale też powagi prezesa, klubu i miasta – mówi Agata Wojda, prezydent Kielc, w rozmowie z naszym portalem.
„Kręci się po gabinetach, chodzi na treningi, ogląda mecze z oficjelami, dogaduje sponsorów, pisze publicznie o poufnych danych, przyprowadza pracowników, dominuje brata, manipuluje faktami, atakuje, poucza źle piszących o Koronie dziennikarzy. W Kielcach mówią o nim żartobliwie „nadprezes”, chociaż to bardziej śmiech przez łzy”, to zdanie ze wstępu do reportażu, który we wtorek został opublikowany na portalu „Weszło”.
Artykuł odbił się szerokim echem w całej piłkarskiej Polsce. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezydent Agatę Wojdę, z którą w piątkowy poranek wybraliśmy się na krótki spacer po ulicy Sienkiewicza. – O Koronie znów jest głośno, niestety, znów w negatywnym kontekście. Chciałabym, żeby rozsławiał nas wynik sportowy albo dobra organizacja. Ten artykuł mnie nie cieszył. O tej sytuacji rozmawiałem z prezesem Karolem Jakubczykiem. On zapewniał mnie, że jego brat nie ma wpływu na zarządzanie klubem, ani dostępu do ważnej dokumentacji. Niemniej, budowanie dobrego wrażenia jest bardzo ważne w kontekście naszych planów, jakimi są szukanie sponsora, czy też inwestora. Takie sytuacje nie budują dobrego wizerunku, ale też powagi prezesa, klubu i miasta – wyjaśnia prezydent Kielc.
W ostatnich dwóch miesiącach Maciej Jakubczyk często zabierał głos w sprawie Korony. Często w rozmowach nieformalnych, ale również pisząc wiele komentarzy dotyczących spraw związanych z klubem. Najgłośniej odbiły się wpisy deprecjonujące wkład dotychczasowego głównego partnera klubu firmy Suzuki Motor Poland, które nie przedłużyło współpracy. – Maciej Jakubczyk jest radnym. Pełniąc swoją funkcję ma prawo zadawać pytania, interesować się tematami spółki miejskiej. To ma jednak swoje granice, powinno być sformalizowane w określony sposób. Nie ważne, jakie ma powiązania z osobami pełniącymi funkcje w klubie. Nie może mieć ponadstandardowego dostępu do informacji. Szczególnie takich, które są objęte tajemnicą handlową. Nie byłoby to dopuszczalne. Wypowiedzi, które formułuje Maciej Jakubczyk mogą być składową różnych doniesień, spekulacji. Jego nadaktywność, pewność siebie przy wyrażaniu tych opinii może sprawiać wrażenie, że pełni kluczową, niesformalizowaną rolę. Prezesowi Karolowi Jakubczykowi wyraźnie powiedziałam, jakie są moje oczekiwania. Tego typu sytuacje nie mogą się powtarzać. On jest profesjonalistą, prawnikiem. Myślę, że sam nie jest zadowolony z tego, co się wydarzyło. Działania jego brata obniżają jego autorytet – tłumaczy Agata Wojda.
W ostatnich dwóch miesiącach wokół klubu jest dużo polityki. Piłkarską Polskę obiegła również sytuacja z wiceprezydentem Piotrem Rogulą, który przez swój wpis w mediach społecznościowych zasugerował, że uczestniczy w negocjacjach z agentką Pau Resty.
– Polityka powinna trzymać się daleko od spraw sportowych. W momencie, kiedy następowały zmiany w Koronie było dużo komentarzy, że to ja będę starała się lokować takie osoby wokół klubu. To się nie wydarzyło. W radzie nadzorczej są osoby spoza polityki. Niedobrze, że z drugiej strony, naszego partnera, polityka w lokalnym wydaniu przekłada się na klub i wpływa na niego negatywnie. Z Karolem Jakubczykiem rozmawialiśmy jeszcze przed reportażem. Pewne sygnały pojawiały się wcześniej. Myślę, że ten artykuł był podsumowaniem wcześniejszych sytuacji. Mam nadzieje, że uda się postawić kropkę nad „i”. Te zachowania trzeba radykalnie przeciąć – mówi prezydent Kielc.
– Jeśli chodzi o prezydenta Rogulę, to odbyliśmy rozmowę na ten temat. Stanowczo zaprzeczam, on nie brał udziału w żadnych negocjacjach. Nie ustalał szczegółów kontraktu z zawodnikiem, nie negocjował umowy. Mam świadomość, że komunikowanie w tym zakresie powinno zachować daleko idącą ostrożność. Każde słowo jest na wagę złota – wyjaśnia dalej.
Do 19 sierpnia można zgłaszać kandydatury w konkursie na prezesa Korony Kielce. Na razie nie wiadomo, ile osób zdecydowało się na taki krok. Nie zrobił tego jeszcze Karol Jakubczyk.
– Nie wiem, czy prezes złoży dokumenty. To może zrobić każdy chętny, spełniający kryteria. Moim głównym priorytetem jest stabilizacja sytuacji w klubie. Na początku czerwca ona była nerwowa. Mam wrażenie, że po dymisji Łukasza Jabłońskiego udało nam się uspokoić emocje. Z nim rozstaliśmy się w dobrej, życzliwej atmosferze. Jestem mu za to wdzięczna. Powiedzieć, że dobrze życzył Koronie, to nic nie powiedzieć. Angażował swoje kontakty, aby pomóc. Niedobrze stało się, że przez pewne niefortunne, nieostrożne działania wizerunek został mocno nadszarpnięty – mówi Agata Wojda.
Czy prezydent miasta mocniej włączy się w wyjaśnienie bieżącej sytuacji i powstałego zamieszania?
– Jako prezydent miasta nie będę tonować pana Macieja Jakubczyka. To nie moja rola. Na pewno tę sytuację musi przeciąć prezes Korony. Te oczekiwania wyraźnie wyartykułowałam. Z drugiej strony, musi to zrobić jego środowisko polityczne. Jest przedstawicielem klubu „Perspektywy”. Maciej Bursztein też zauważa tę sytuację i ona budzi jego niepokój – wyjaśnia prezydent Kielc.