
Przeczytaj także
Przed Industrią Kielce tydzień z dwoma bardzo ważnymi meczami. W domowych pojedynkach z HBC Nantes i Orlenem Wisłą Płock na pewno nie zagra Piotr Jędraszczyk. Wątpliwy jest również występ Klemena Ferlina. W poniedziałek okaże się, czy w którymś z nich będzie mógł pomóc Michał Olejniczak.
Środkowy rozgrywający doznał urazu mięśnia przywodziciela uda na dzień przed ubiegłotygodniowym starciem z Veszprem. Od tego momentu jest wyłączny z treningów. W poniedziałek ma przejść szczegółową diagnostykę. – Czuję się lepiej w porównaniu z poprzednimi dniami. Badania dadzą obraz tego, jak wygląda sytuacja, czy ten przywodziciel jest na tyle uszkodzony, że będę musiał na dłużej przystopować, czy jest na takim etapie, że będą mógł wejść w trening. Serce sportowca podpowiada, aby grać, ale fizjoterapeuci zalecają poczekanie do wyników, aby nie ryzykować pogłębienia kontuzji. Występ w niedzielę jest wysoce prawdopodobny. Po cichu liczę, że będę mógł pomóc chłopakom już w środę – wyjaśnia Michał Olejniczak.
W poniedziałek lub najpóźniej we wtorek kolejne badania oka przejdzie Klemen Ferlin. – Lekarz może powiedzieć nam okej, może trenować. Ale on był wyłączony przez dwa tygodnie, więc trudno, aby poszedł od razu w mecz. Jeśli nie masz odpowiedniego przygotowania, to nie masz szans na grę. Myślę, że w środę i w niedzielę nie będzie w stanie nam pomóc – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
Z powodu urazu lewego barku pauzować musi jeszcze Piotr Jędraszczyk. Środkowy rozgrywający wróci do gry dopiero po przerwie reprezentacyjnej.
W miniony czwartek swoje pierwsze minuty po dłuższej przerwie dostał Dylan Nahi. W najbliższych spotkaniach stopniowo będzie grał w większym wymiarze.
– 21 października miną cztery tygodnie od operacji. Musimy wprowadzać go powoli. Dylan chciał już więcej grać w Veszprem. Jedno to chęć, a drugie to zachowanie chłodnej głowy. Mamy plan lekarzy i będziemy się go trzymać. Przed nim trzy spotkania, w których będzie nam potrzebny. Po tak długiej przerwie powrót nie jest łatwy. Nie jest w najlepszej dyspozycji. Możesz trenować, ile chcesz, ale rytm meczowy to zupełnie coś innego – tłumaczy szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Środowy mecz z HBC Nantes w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.45.