Dziekoński: Myślę, że na ten moment wykonuje swoją robotę - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Dziekoński: Myślę, że na ten moment wykonuje swoją robotę

Przeczytaj także

Xavier Dziekoński ponownie wywalczył miejsce w pierwszym składzie Korony Kielce. „Żółto-czerwoni” zaczęli sezon od dwóch porażek. W piątek, na start 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy, zagrają na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. – Ten mecz jest dla nas bardzo ważny. Chcemy wrócić z trzema punktami – mówi 22-letni golkiper.

Korona na start rozgrywek przegrała z Wisłą Płock i Legią Warszawa, oba mecze w stosunku 0:2. – Atmosfera nie jest rewelacyjna. Zupełnie inna byłaby, gdybyśmy mieli sześć punktów na koncie. Nie siedzimy jednak z głowami w dół. Przed nami jeszcze wiele spotkań i dużo roboty do zrobienia – mówi Xavier Dziekoński.

22-letni bramkarz w rundzie rewanżowej poprzedniego sezonu był zmiennikiem Rafała Mamli. Latem ponownie wywalczył miejsce między słupkami. W obu pierwszych meczach miał sporo pracy. Obronił dziewięć strzałów. Przepuścił cztery gole, przy których miał niewiele do powiedzenia. – Bramkarzy i obronę rozlicza się ze straconych bramek. Chciałbym jak najczęściej zachowywać czyste konto, chociaż nie zawsze jest to możliwe. Wiadomo, jak wyglądało pierwsze spotkanie, gdzie mieliśmy dwie czerwone kartki. Myślę, że na ten moment wykonuje swoją robotę i bronię, co mogę – wyjaśnia Xavier Dziekoński.

„Żółto-czerwoni” liczą, że zapunktują w trzecim spotkaniu. Jadą jednak na historycznie niewygodny dla siebie teren. Po raz ostatni w Lubinie wygrali siedem lat temu. Zagłębie rozpoczęło sezon od domowej porażki z Widzewem Łódź (0:1). W poniedziałek zremisowało na wyjeździe z GKS-em Katowice (2:2).

– Ich ostatni mecz pokazał, że bardzo chcieli wygrać. W pierwszej połowie meczu w Katowicach wyglądali bardzo dobrze i prowadzili dwiema bramkami. Teraz grają inaczej niż w poprzednim sezonie. Wymieniają więcej podań, podchodzą wysokim pressingiem. Swoje szanse na pewno będziemy upatrywali w ograniu pierwszej linii – tłumaczy golkiper kieleckiego zespołu.

Przeczytaj także