
Przeczytaj także
Wizualizacja: kielce.eu
Miasto unieważniło przetarg na realizację nowej hali sportowej przy ulicy Szczecińskiej. Wpłynęła jedna oferta, na kwotę 6,6 mln zł. Ratusz z kolei planował koszt budowy na poziomie około 3 mln. – Ogłosimy przetarg ponownie, dokonamy pewnych zmian – informuje Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
Przypomnijmy, że plany miasta zakładają stworzenie wielofunkcyjnej hali sportowej. Ta stanie w miejscu dawnego asfaltowego boiska i będzie dostępna przez cały rok. Zimą mieszkańcy Kielc będą mogli pojeździć na łyżwach, a latem pograć w gry zespołowe lub spróbować swoich sił na rolkach i wrotkach. Na realizację nowej inwestycji Miasto pozyskało dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki, które miało pokrywać połowę wartości inwestycji.
Planowany koszt budowy hali wynosił ok. 3 miliony złotych, ale jedyna oferta w przetargu opiewała na kwotę… 6,6 mln zł. Zdecydowano się więc na unieważnienie przetargu i ogłoszenie go ponownie, we wrześniu. Jak tłumaczy Przemysław Chmiel, dyrektor MOSiR, z doświadczenia miasta wynika, że kolejne postępowania przynoszą zazwyczaj większe zainteresowanie i niższe ceny.
– Dokonujemy też drobnej zmiany w SWZ (Specyfikacja Warunków Zamówienia – dop.red.), która umożliwi szerszej grupie oferentów przystąpienie do niego. Pozwolimy, żeby wiedza i doświadczenie były z zakresu budowy obiektów sportowych, kubaturowych. Oczywiście zostawiamy warunki zabezpieczające nas przed właściwym wykonaniem instalacji lodowiska, wpisując że wykonawca będzie się musiał charakteryzować wiedzą i doświadczeniem w tym zakresie – mówi dyrektor Przemysław Chmiel.
Termin realizacji z lutego na sierpień
Zostanie również wydłużony termin realizacji inwestycji. Ten pierwotnie był planowany na koniec lutego 2026 roku. – Wystąpiliśmy już do ministerstwa o wydłużenie terminu do końca sierpnia. Czekamy teraz na oficjalną odpowiedź. Ustnie zapewniono nas, że takie wydłużenie jest możliwe i wykonalne – twierdzi dyrektor MOSiR.
Dodaje, że zadanie budżetowe opiewa na 3 mln zł i innej kwoty na razie miasto nie będzie proponować.
– Natomiast przetarg startuje we wrześniu i ponieważ jest on duży, wymagający około miesiąca czasu na składanie ofert, to termin związania ofertą będzie po październikowej sesji Rady Miasta. Gdy będziemy wiedzieli, jakie są oferty i otrzymamy zgodę zarządu miasta, żeby ewentualnie przeznaczyć dodatkowe środki, to złożymy odpowiedni wniosek na sesję październikową – przekazuje dyrektor.
Twierdzi przy tym, że nie ma sensu teraz zwiększać kwoty, ponieważ nie wiadomo o ile należałoby ją zwiększyć. – Musielibyśmy to zrobić na sierpniowej sesji, bo zadanie inwestycyjne jest wpisane do wieloletniej prognozy finansowej – podkreśla.
Oferta na 6,6 mln zł była zaskoczeniem
Dyrektor Przemysław Chmiel wskazuje, że w pesymistycznych założeniach zakładano ofertę na kwotę 4 – 4,5 mln zł. – 6,6 mln zł nie spodziewał się nikt. My robimy szacunki, mamy kosztorys inwestorski. Robimy rozeznanie cenowe rynku. Najbardziej pesymistyczni przedsiębiorcy budowlani mówili o 5 mln zł – twierdzi.
Pytamy, czy nie lepiej było już w pierwszym przetargu wyjść z ceną około 4 mln zł lub większą? – Jeśli byłaby oferta na około 4 mln zł to wnioskowalibyśmy na sierpniowej sesji Rady Miasta o zwiększenie środków. To działa tak, że jeśli dalibyśmy 4,3 mln zł, a oferta byłaby o 30 tysięcy złotych droższa, to wtedy też musielibyśmy prosić radnych o dodatkowe 30 tys. zł, ponieważ jest to zadanie inwestycyjne – wskazuje.