Industria Kielce zapomniała wyjść na mecz. Później bezskutecznie goniła "Lisy" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Industria Kielce zapomniała wyjść na mecz. Później bezskutecznie goniła „Lisy”

Przeczytaj także

W czwartkowym meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce przegrała przed własną publicznością z Fuechse Berlin 32:37. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zaliczyli fatalny początek. Spotkanie praktycznie rozstrzygnął pierwszy kwadrans. Goście zbudowali okazałą przewagę, która dała im kontrolę. Gospodarze ambitnie walczyli, ale straty okazały się zbyt duże. 

Do składu Industrii Kielce wrócili Aleks Vlah, Piotr Jarosiewicz i Hassan Kaddah. Zabrakło zawieszonego Arcioma Karalioka. Goście przyjechali do Hali Legionów w trzynastoosobowym składzie.

Fuechse rozpoczęło od gry siedem na sześć w ataku. W pierwszej akcji na listę strzelców wpisał się Tobias Grondahl. Następnie kontrę wykorzystał Hakun Av Teigum. Karnego Piotra Jarosiewicza zatrzymał Dejan Milosavljev. Za kilka chwil lewoskrzydłowy wziął poprawkę i był skuteczny z siódmego metra. W piątej minucie pierwsze odbicie zanotował Klemen Ferlin i długim podaniem uruchomił kontrę, którą świetnie wykończył „Jaro”. Było 2:2.

Trzy kolejne gole padły łupem gości, którzy nie potrzebowali zbyt dużo czasu na dojście do sytuacji rzutowych. Kielczanie mieli zdecydowanie większe problemy z kreowaniem okazji. Często musieli oddawać rzuty przy sygnalizacji gry pasywnej. W dziewiątej minucie po trafieniu Fabiana Wide przegrywali 4:8.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie wykorzystali szansy na złapanie dwubramkowego kontaktu. W kolejnych akcjach popełnili błędy, które bezlitośnie wykorzystali przyjezdni. W 14. minucie, po drugim z rzędu golu Mathiasa Gidsela, prowadzili 13:6. Tałant Dujszebajew zareagował czasem. Po nim swojego piątego gola zaliczył Alex Dujszebajew.

Kielczanie grali fatalnie. W 17. minucie przegrywali już dziewięcioma trafieniami – 7:16.

Gospodarze tracili piłkę regularnie w pierwszych 20. minutach. Przegrywali 10:20. Po tym czasie goście zostali nieco przystopowali. Łupem Industrii Kielce padły trzy kolejne trafienia. W końcówce pierwszej części lepiej zaczął spisywać się Klemen Ferlin, który zaliczył sześć obron. Dejan Milosavljev zanitował 10 odbić. Do przerwy Fuechse prowadziło 22:15.

Druga część rozpoczęła się od trafienia Theo Monara. W zespole gości ciężar zdobywania goli na swoje barki brał Mathias Gidsel. Różnica nie topniała. Kiedy gospodarze mieli szansę na mocniejsze zredukowanie strat, to przeszkodą nie do przejścia okazywał się Dejan Milosavljev. Dopiero w 37. minucie sędziowie z Macedonii Północnej pokazali pierwszą karę w meczu. Otrzymał ją Lasse Andersson.

Po tym gola rzucił Mathias Gidsel, ale trzy kolejne padły łupem gospodarzy. W 40. minucie po trafieniu z kontry Arkadiusza Moryty strata stopniała do pięciu goli – 21:26. W bramce jak w transie spisywał się Klemen Ferlin. Jego koledzy z pola nie wykorzystali jednak kilku szans na zmniejszenie przewagi do minus czterech.

Fuechse wróciło do ustawień fabrycznych i przewagi oscylującej wokół sześciu trafień. Jednak kielczanie nie rezygnowali. Osiem minut przed końcem zmniejszyli straty do czterech goli – 27:31. Za chwilę trafienie zanotował Aleks Vlah. Nicolej Krickau wziął czas. Po nim na listę strzelców wpisał się Tobias Grondahl.

Mistrz Niemiec odparł napór i dopisał do swojego konta kolejne dwa punkty. Teraz rozgrywki Ligi Mistrzów czeka przerwa na Super Globe. Industria Kielce rozegra kilka meczów w Orlen Superlidze. W sobotę podejmie Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.

Industria Kielce – Fuechse Berlin 32:37 (15:22)

Kielce: Ferlin, Cordalija – Jarosiewicz 6, Latosiński, Sićko 1, Kaddah 2, D. Dujszebajew, Olejniczak 2, Jędraszczyk, Vlah 1, A. Dujszebajew 9, Maqueda 1, Moryto 2, Kounkoud 2, Monar 4, Rogulski 1

Berlin: Milosavljev, Ludwig – Wide 1, Darj 1, Andersson 4, Arino, Grondahl 7, Gidsel 13, Freihofer 2, Langhoff 1, Av Teigum 5, Gumther, Marsenić 3

Przeczytaj także