Protest rolników w Kielcach i Cedzynie - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Protest rolników w Kielcach i Cedzynie

Przeczytaj także

Fot. – protest w 2024 roku/wKielcach.info

Rolnicy w całej Polsce protestują we wtorek 30 grudnia przeciwko umowie Mercosur. W Kielcach akcja przewidziana jest pod Urzędem Wojewódzkim. Z kolei w okolicy ronda w Cedzynie od godziny 10 pojawią się ciągniki. – Pojazdy będą stały wzdłuż drogi, na poboczu – mówi Dariusz Domagalski, protestujący.

Dariusz Domagalski zaznacza, że protest pod Urzędem Wojewódzkim tak naprawdę odbywa się już od 18 grudnia. – Wtorek będzie się różnił od każdego innego dnia tym, że przyjedzie trochę więcej osób. O godzinie 11 planujemy konferencję prasową, gdzie jeszcze raz przekażemy dlaczego to robimy – powiedział.

Zaznacza, że w Kielcach nie przewiduje się utrudnień na drodze. – Poprzednim razem ludzie zwracali uwagę, czemu nie protestujemy na przykład w Warszawie, pod Sejmem, bez utrudnień dla zwykłych obywateli. To był logiczny argument. Dlatego we wtorek będziemy stać ciągnikami, ale na poboczach. Manifestować, że jesteśmy i zwracać uwagę. Przed Urzędem Wojewódzkim z kolei chcemy jeszcze raz wybrzmieć z postulatami, które niesiemy – powiedział.

Protest rozpocznie się o 10 i powinien potrwać maksymalnie do godziny 15 (długość zależna od warunków pogodowych). Ciągniki pojawią się w okolicy ronda w Cedzynie. – Nie wjeżdżamy do miasta – przekazał.

Dodał, że w Cedzynie, gdzie ciągniki będą stały właśnie na poboczu, nie powinno dochodzić do problemów dla innych kierujących.

Rolnicy protestują przeciwko umowie Mercosur. Umowa z blokiem krajów Mercosur (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwia, Urugwaj) ustanowi preferencje celne dla niektórych produktów rolnych z tych krajów, takich jak wołowina, drób, nabiał, cukier i etanol. Ostateczny tekst rozporządzenia zostanie uzgodniony w negocjacjach PE z państwami członkowskimi. Kraje czekają na klauzulę ochronną z ostatecznym głosowaniem nad całą umową handlową z Mercosurem.

– Nie chcemy dopuścić do jej zawarcia. Dlaczego żywność miałaby podróżować po całym świecie i generować emisję dwutlenku węgla? Każdy kraj ma swoje rolnictwo, każdy obszar różni się też klimatem. W obszarze Ameryki Południowej są trochę lepsze warunki do wegetacji roślin. To jednak powoduje, że jeżeli jest mokro, to trzeba więcej używać oprysków środków ochrony roślin, przeciwgrzybowych. Jeżeli jest ciepło, to trzeba używać więcej środków przeciw insektom. Żywność tam produkowana jest więc niewątpliwie bardziej nasączona środkami ochrony roślin – mówi.

– Warunki ekonomiczne, czyli tańsza żywność z tych rejonów, spowoduje, że nam nie będzie wolno produkować, ponieważ my produkujemy nieco drożej. Nieco drożej nie z przyczyn klimatycznych, ale też z przyczyn politycznych. Unia Europejska narzuciła na nas pewne koszty – tłumaczy.

Przeczytaj także