Przeczytaj także
Rada Najwyższa Ukrainy podała w czwartek na Twitterze, że system monitoringu promieniowania Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia zarejestrował przekroczenie poziomów kontrolnych mocy promieniowania gamma w znacznej liczbie punktów obserwacyjnych.
Jak dodano, w tym momencie nie jest możliwe określenie przyczyn zmiany tła promieniowania w strefie wykluczenia z powodu okupacji i działań wojennych na tym terenie. O przekroczeniu poziomów kontrolnych mocy promieniowania miał jako pierwszy poinformować Państwowy Inspektorat Regulacji Jądrowej Ukrainy na Facebooku.
Polska Agencja Atomistyki wydała w tej sprawie komunikat. „W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej doniesieniami na temat wzrostu promieniowania w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia, Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że obecnie nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. PAA stale monitoruje sytuację radiacyjną w kraju.
Agencja nie otrzymała także zgłoszenia o jakimkolwiek zagrożeniu w międzynarodowych systemach powiadamiania o zdarzeniach radiacyjnych.
Państwowa Agencja Atomistyki nie odnotowała żadnych zmian w wynikach pomiarów promieniowania jonizującego w ramach krajowego systemu monitoringu radiacyjnego. W celu weryfikacji pojawiających się doniesień medialnych, PAA skierowała zapytanie do ukraińskiego urzędu dozoru jądrowego, jak również do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu o stan sytuacji radiacyjnej na Ukrainie.”
Rosyjscy wojskowi zajęli elektrownię atomową w Czarnobylu w czwartek. „Po zaciętej walce nasza kontrola nad czarnobylskim obiektem została utracona. Nie jest znany stan obiektów byłej czarnobylskiej elektrowni atomowej, osłony i zbiornika jądrowych odpadów” – mówi przedstawiciel biura prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Jak wskazał, po całkowicie bezsensownym ataku Rosjan na tym kierunku „nie można mówić o tym, że elektrownia czarnobylska jest bezpieczna” – pisze Ukraińska Prawda.
Biuro prezydenta uważa, że to dziś jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla Europy, bo rosyjskie wojska mogą przygotowywać prowokacje na tym terenie albo „wykorzystają uszkodzenia obiektów, które powstały w wyniku ataków, by oskarżyć o to Ukrainę albo sami uszkodzą niebezpieczne obiekty” – podaje serwis.
Sprawę komentuje portal Napromieniowani.pl.