Są uzgodnienia w sprawie regulacji płac dla pracowników Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Rozmowy na ten temat toczyły się w czwartek między związkowcami, a władzami Kielc i dyrektorem wspomnianej jednostki. Ten ostatni uważa, że sytuacja może się zakończyć pozytywnie. – Wynik rozmów nie jest dla nas satysfakcjonujący – zaznacza z kolei Alina Bunzel z „Solidarności” w MOSiR.
Na mocy zawartego 7 lutego 2022 roku porozumienia pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji mieli otrzymać dodatek covidowy. Mowa była także o nowej siatce płac, która wejść w życie miała od stycznia tego roku. Związkowcy zaznaczają jednak, że ustalenia dotyczące 2023 roku nie zostały zrealizowane, bo ratusz nie znalazł na to pieniędzy.
Co istotne, jeszcze w lutym w MOSiR odbyło się referendum w którym udział wzięło 67% pracowników. 90% z głosujących opowiedziało się za strajkiem. Po czwartkowym spotkaniu związkowców z władzami Kielc i dyrektorem wspomnianej jednostki jest jednak szansa, że uda się uniknąć takiej formy protestu.
– To było spotkanie merytoryczne, gdzie prezydent przedstawił swoją propozycję dla związków. Te przedstawiły z kolei swoje oczekiwania. Teraz ma odbyć się jeszcze jedno spotkanie pod koniec przyszłego tygodnia, gdzie ostatecznie zostanie zakończona sprawa. Myślę, że zakończona pozytywnie, takie jest moje odczucie, ale to jest kwestia policzenia pieniędzy przez panią skarbnik. A także tego, aby strona związkowa zaakceptowała propozycje prezydenta – mówi Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Nie chce się jednak odnosić do tematu wysokości podwyżki jaka została zaproponowana pracownikom. – Z szacunku dla strony związkowej nie chcemy rozmawiać przez media z pracownikami. Poproszono nas o to, aby dać czas załodze na przedyskutowanie tej propozycji, więc nie chciałbym, żeby ta dyskusja była publiczna – twierdzi Przemysław Chmiel.
Podobnie wypowiada się Alina Bunzel, sekretarz Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w MOSiR. Stwierdza jednak, że wynik rozmów nie jest satysfakcjonujący. – Wypracowaliśmy pewne kwestie, choć nie podpisaliśmy żadnego dokumentu. W przyszłym tygodniu mamy się spotkać z panią skarbnik, która policzy ile pieniędzy potrzeba na zaspokojenie naszych potrzeb – mówi Alina Bunzel.
Przy czym również nie podaje szczegółów dotyczących regulacji płac. Jak z kolei zdradził radny Wiesław Koza dla Radia Kielce, chodzi tutaj o podwyżkę w wysokości 150 zł i dodatek covidowy w kwocie 170 zł. Ponadto w rozmowie z naszą redakcją Alina Bunzel przyznała, że jeśli pracownicy zdecydują się nie przyjąć propozycji miasta, to wtedy do strajku dojdzie. – Ten jest oczywiście cały czas możliwy. Jeśli dojdzie do strajku, to obejmie wszystkie obiekty MOSIR – mówi.
Zaznaczmy, że aktualnie w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji jest około 160 osób, które pracują na minimalnej krajowej.