fot. Marian Wąchała
43-letni mieszkaniec Częstochowy został zatrzymany po burdach, do których doszło podczas meczu niedzielnego meczu piłkarskiej ekstraklasy Korony Kielce z Rakowem Częstochowa. Mężczyzna w poniedziałek w trybie przyśpieszonym stanie przed kieleckim sądem. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Do zamieszek na stadionie przy ul. Ściegiennego doszło po tym, jak jeden z kibiców Korony zerwał flagę drużyny z Częstochowy, zawieszoną w sektorze gości. W drugiej połowie flagę podpalono. Wtedy fani Rakowa zaczęli rzucać krzesełkami, próbowali również opuścić swój sektor.
Na wniosek organizatora meczu na teren stadionu zostały wprowadzone siły policyjne, które nie dopuściły bezpośredniej konfrontacji kibiców obu drużyn.
Kielecka policja zatrzymała 43-letniego mieszkańca Częstochowy, kibica Rakowa. Mężczyzna podczas meczu przebywał w innym sektorze, niż ten, który był przeznaczony dla kibiców zespołu gości.
„Chodzi o artykuł 54. ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Mówi on o niestosowaniu się do poleceń służb porządkowych i przebywaniu podczas imprezy w sektorze innym, niż wskazanym na bilecie. Za to grozi kara ograniczenia wolności lub grzywny nie mniejszej niż 2 tys. zł” – powiedziała mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Mężczyzna w trybie przyśpieszonym odpowie w poniedziałek przed kieleckim sądem. Mł.asp. Perkowska-Kiepas zaznaczyła, że możliwe są kolejne zatrzymania.
autor: Janusz Majewski