Uczniowski Klub Sportowy „Zalew Kielce” rozpoczął szkolenia w ramach projektu „Polsailing”. Bezpłatne i kilkudniowe zajęcia przeznaczone są dla dzieci w wieku od 7 do 10 lat, a zapisy jeszcze trwają. Prowadzona jest również szkółka dla nieco starszych osób.
PGE Polsailing to ogólnopolski program edukacji żeglarskiej, organizowany przez Polski Związek Żeglarski we współpracy z Ministerstwem Sportu i Turystyki. Przewiduje się tydzień szkolenia, a później także lekcje uzupełniające.
– Program jest bezpłatny. Pierwszego dnia, czyli w poniedziałek, przychodzi dziecko, które nie potrafi żeglować, nawet nie wie jak wygląda łódka, a w piątek robi już wszystko samodzielnie. Udział mogą brać dzieci w wieku od 7 do 10 lat. Zapraszamy, bo na zalewie są świetne warunki do uprawiania tego sportu, zwłaszcza dla najmłodszych. Zalew jest mały, wiatr niewielki, a później przenosimy się na Cedzynę, jak ktoś już więcej potrafi – tłumaczy Andrzej Kosmala, prezes zarządu Uczniowskiego Klubu Sportowego „Zalew Kielce”.
Szkółka ma trwać przez całe wakacje, przy czym w poniedziałki startują nowe grupy. – W praktyce jesteśmy ograniczeni limitem tych 100 bezpłatnych miejsc. Zachęcam do zapisywania się, bo wolnych zostało około 20. Im wcześniej tym lepiej. Przy czym zapisy odbywają się tylko przez internet na stronie Polsailing. Na naszej stronie internetowej też jest masa informacji – dodaje Andrzej Kosmala.
Dla starszych odbywa się szkółka pod nazwą „Idziemy na Łódki”. – To też jest program dofinansowany z Ministerstwa Sportu. Chodzi w nim głównie o to, żeby zainicjować aktywność sportową u dzieci. Bo wiemy jak to w tej chwili jest. Najmłodsi przy komputerze lub telefonie, rzadko wychodzą na dwór, a niektórych wręcz nie stać, żeby latem korzystać z jakichś lekcji. Dlatego wychodzimy z ofertą otwartych zajęć sportowych. Tam nie ma limitu wiekowego. Są tutaj dzieci od 10 do 15 lat. W zasadzie tylko łódki limitują rozmiar, bo są dla osób o masie ciała do 50 kg – mówi prezes zarządu.
Przekazuje również, że proponowane zajęcia są „bardzo łatwe, a dzieci łapią bardzo szybko”. Na początek każdy musi założyć kamizelkę ratunkową, niezależnie od tego czy mowa o uczniu, czy też trenerze. – To jest pierwsza rzecz, której uczymy. Później młodzież wchodzi do łódek, ale bez żagla. Wiosłują, uczą się sterować. Następnie wkładamy żagiel. I tak krok po kroku przebiega nauka. Rodzice przychodzą w piątek i mówią „rany, to on już pływa” – przekazuje Kosmala.
Zapewnia jednocześnie, że łódki są całkowicie bezpieczne. Posiadają komory wypornościowe, co wpływa na ich niezatapialność. – Nawet gdyby przeciąć ją na pół, to ona nie utonie. A jeśli poprzebija się komory, to tam nie ma powietrza, tylko styropian. Łódka będzie się więc nawet w kawałkach unosiła się na powierzchni. Bezpieczeństwo jest więc zapewnione – podsumowuje.
Każdy uczestnik otrzymuje certyfikat zdolnego żeglarza. Dzieci, które brały już udział w bezpłatnych szkółkach, muszą opłacić składkę klubową.
