Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ulic 1 Maja i Przemysława Gosiewskiego? O jej powstanie apeluje między innymi radna Anna Myślińska w swojej interpelacji. MZD przyznaje z kolei, że taka inwestycja jest dobrym pomysłem, jednak wiele zależy od możliwości przyszłorocznego budżetu.

Radna z klubu Koalicji Obywatelskiej wskazuje, że na wspomnianym skrzyżowaniu często dochodzi do kolizji drogowych. Przypomnijmy, że do wypadku doszło m.in. w środę 13 września, kiedy to w wyniku zderzenia forda i toyoty do szpitala trafiła jedna osoba. – Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 24 czerwca 2022 r. w sprawie przepisów techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych, przejścia dla pieszych przez więcej niż 1 pas ruchu muszą mieć obligatoryjnie sygnalizację świetlną. Ponadto, zgodnie z wytycznymi Ministerialnymi WRD (stosowanie nie jest obowiązkowe, ale zrzuca odpowiedzialność na organ zarządzający ruchem) skrzyżowania z wyspą centralną projektuje się tylko z sygnalizacją świetlną – czytamy w interpelacji datowanej na poniedziałek 25 września.

W dokumencie Myślińska prosi również o określenie terminu instalacji sygnalizacji świetlnej. Ponadto zaznacza, że już w 2022 roku zwracała się do prezydenta „z propozycją rozwiązania komunikacyjnego dla tego skrzyżowania, zaproponowanego przez Kielecką Platformę Komunikacyjną”. – Ta sama grupa zgłasza za moim pośrednictwem obecna formę rozwiązania drogowego, uzasadniając tę zmianę obowiązującymi przepisami – stwierdzono w interpelacji.

MZD pomysł popiera, ale też mówi o finansach

Miejski Zarząd Dróg tłumaczy, że sygnalizacja na 1 Maja i Gosiewskiego jest zasadna, ponieważ mamy tutaj do czynienia właśnie z wielowlotowym skrzyżowaniem z wyspą centralną. – Oczywiście będziemy się starali i staramy się już od jakiegoś czasu, aby tę sygnalizację wybudować. Natomiast to zależy od możliwości finansowych. To jest konieczne, aby zrealizować tę inwestycję – tłumaczy Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy MZD.

Na pytanie o możliwy termin rozpoczęcia przedsięwzięcia, odpowiada, że „musimy zobaczyć, czy otworzą się takie możliwości w przyszłorocznym budżecie”. Dodaje także, że koszt stworzenia sygnalizacji w omawianym miejscu mógłby wynieść kilkaset tysięcy złotych.