– Dla nas to przegrany mecz. W szatni wszyscy są bardzo źli – powiedział Miłosz Trojak, kapitan Korony Kielce, po zremisowanym meczu w Chorzowie.
„Żółto-czerwoni” zremisowali na Stadionie Śląskim 1:1. Rozegrali niezłą pierwszą połowę, którą kontrolowali. Zabrakło im jednak spokoju pod bramką. Po przerwie gola zdobył Daniel Szczepan. To odwróciło przebieg rywalizacji i Ruch zaczął nadawać ton. Podopieczni Kamila Kuzery wyrównali w doliczonym czasie. Na listę strzelców wpisał się Miłosz Trojak.
– Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Musimy wygrywać, nie możemy remisować takich spotkań. W pierwszej połowie mieliśmy pełną dominację. Ruch nie potrafił wymienić dwóch, trzech podań – powiedział Miłosz Trojak.
– W pierwszej połowie mieliśmy sporo szans. Zawiodła samolubność. Było kilka sytuacji, gdzie kolega z drużyny był na lepszej pozycji. Nie pomagały indywidualne ambicje. Każdy chciał strzelić bramkę. Ten wynik w ogóle nas nie satysfakcjonuje. Wszyscy jesteśmy źli – tłumaczył kapitan „żółto-czerwonych”.
– To spotkanie powinniśmy zamknąć w pierwszej połowie. Na drugą wyszliśmy, jak zupełnie inna drużyna. Nie było pressingu, składnych akcji. Nie wiem, czy baliśmy się grać w piłkę, przecież mamy tyle jakości. Remisami nie dojdziemy do naszego celu. Musimy to wszystko przegadać – zakończył Miłosz Trojak.
Korona zajmuje 14. miejsce w tabeli z 17 punktami. W sobotę, 2 grudnia, podejmie Lecha Poznań.