Przeczytaj także
Szczypiorniści Industrii Kielce zakończyli tegoroczne zmagania w Lidze Mistrzów, a teraz czeka ich solidna dawka Orlen Superligi. W ciągu jedenastu dni rozegrają cztery mecze. W sobotę podejmą u siebie Energę Wybrzeże Gdańsk (godz. 16).
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przegrali w środę w Segedynie z tamtejszym Pickiem 25:26. Świetnie spisał się Andreas Wolff, ale znów zawiódł atak. Kielczanie zaliczyli szaleńczą pogoń w ostatnich dziesięciu minutach – wygranych 7:2 – ale nie starczyło czasu na wywalczenie choćby punktu. Przerwę na mistrzostwa Europy spędzą na trzecim miejscu. Dalej mają szanse na bezpośredni awans do ćwierćfinału, ale w nowym roku mają bardzo trudny terminarz.
Teraz kielczanie muszą zadbać o to, aby przezimować na pierwszym miejscu Orlen Superligi. Zapewne to wyjaśni się dopiero w ostatnim tegorocznym meczu – 20 grudnia, kiedy do Hali Legionów przyjedzie Orlen Wisła Płock. Do tego momentu podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają z Gdańskiem, Kaliszem i Zabrzem.
Energa Wybrzeże była rewelacją poprzedniego sezonu, który zakończyła na piątym miejscu. W tym nie jest tak kolorowo. Po dziesięciu kolejkach miała tylko cztery punkty, a do dymisji podał się duet Mariusz Jurkiewicz – Jakub Bonisławski. Zastąpił ich były selekcjoner reprezentacji Polski – Patryk Rombel. Pod jego wodzą drużyna przegrała minimalnie z Azotami Puławy (32:34) i Arged Rebud Ostrovią Ostrów Wielkopolski (28:30). Przełamała się w domowej rywalizacji z Corotop Gwardią Opole, wygrywając 27:26. Ostatnio przegrała jednak w derbach z MMTS-em Kwidzyn 22:26. Klub z Gdańska jest przedostatni.
– Przyszła nowa miotła. Jeszcze nie przynosi takich efektów, jakich pewnie oczekują włodarze klubu. Myślę, że to przyjdzie trochę później. To nieodległy termin, ale myślę, że po mistrzostwach Europy będą lepsi. Ten styl, którego chce nauczyć swoich podopiecznych Patryk Rombel wymaga czasu. To nie jest równanie dwa plus dwa. Młodzi zawodnicy potrzebują więcej czasu, aby przyswoić pewne rzeczy. To jednak dobry materiał do pracy. Oni pokazali, że potrafią grać bardzo dobrze. Czasami trzeba jednak poczekać. Dla nas lepiej, że gramy z nimi teraz – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
– Zgubili już sporo punktów. Kiedy jadą do Kielc, musza walczyć o wszystko. Nie będzie im łatwo, stoją na trudnej pozycji. Nikt przed nami się nie położy. Musimy pokazać, jaką jesteśmy dobrą drużyną. Musimy mieć szacunek nie tylko do nich, ale też do siebie. Oni walczą o coś więcej. W meczu z nami mogą tylko zyskać. Takie spotkania gra się najłatwiej. Wiele rzeczy wychodzi – czasami takich, których sami po sobie się nie spodziewamy – wyjaśnia Paweł Paczkowski, prawy rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Sobotni mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 16. Godzinę przed jego rozpoczęciem w holu na pierwszym piętrze odbędą się pierwsze Targi Iskra Business, podczas których będzie można zapoznać się z ofertą sponsorów klubu, a także spotkać były zawodników mistrza Polski. Z okazji mikołajek klub przygotował również więcej atrakcji dla najmłodszych.
fot. Anna Benicewicz-Miazga, Energa Wybrzeże Gdańsk