Przeczytaj także
Industria Kielce dała prawdziwy koncert przed „Świętą Wojną”. W niedzielę pokonała przed własną publicznością Górnika Zabrze 41:23. – Ten mecz to nasza wizytówka. Chcemy, aby nasz zespół zawsze tak wyglądał – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrza Polski.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa od początku dawali popis w obronie, z łatwością wymuszając błędy rywali. Błyskawicznie biegali do kontry. Do tego ich atak pozycyjny był bardzo płynny. W końcu odblokował się Szymon Sićko, który zdobył osiem bramek.
– Słowa podsumowujące ten mecz to: intensywność, spokój, determinacja, powtarzalność. To nas cechowało. W każdym aspekcie piłki ręcznej zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie. Zwłaszcza w pierwszej połowie w obronie nasi zawodnicy zaprezentowali się tak, że wybyli zabrzanom myśli o pozytywnym wyniku końcowym. Dużo przechwytów i bramek z kontry pozwoliło nam osiągnąć bezpieczną przewagę i kontrolę nad spotkaniem – wyjaśniał Krzysztof Lijewski.
– Nie obawialiśmy się Górnika, ale obawialiśmy się swojej dyspozycji. Staramy się wchodzić na coraz wyższy poziom. Wszyscy wiedzą, że przed nami najważniejsze spotkanie roku, mecz z Orlenem Wisłą Płock i każdy chce być w jak najwyższej dyspozycji. Myślę, że w dwóch ostatnich pojedynkach obraliśmy właściwy kierunek. Od początku mieliśmy cel, by grać intensywnie, agresywnie. Bardzo pomogli nam też bramkarze. Wszystko zagrało. A to dobry przedsmak przed Płockiem. Każdy tego meczu nie może się już doczekać – wyjaśniał Szymon Wiaderny, lewoskrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Środowe spotkanie z Orlen Wisłą w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.30.
fot. Patryk Ptak