Takiego stycznia dawno nie było. Rekordowa liczba zawodników na treningach Industrii Kielce - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Takiego stycznia dawno nie było. Rekordowa liczba zawodników na treningach Industrii Kielce

Przeczytaj także

Zawodnicy Industrii Kielce, którzy nie pojadą na mistrzostwa Europy rozpoczną przygotowania do drugiej części sezonu w poniedziałek, 8 stycznia. Tałant Dujszebajew może mieć na miejscu rekordową – jak na styczeń – liczbę zawodników.

W ostatnich sezonach przyzwyczailiśmy się, że większość graczy mistrza Polski rozjeżdża się na turnieje międzypaństwowe. Bywały lata, gdzie na miejscu pracowało tylko trzech czy czterech zawodników.

Jak już informowaliśmy powołania na Euro otrzymało dziesięciu graczy Industrii Kielce: Niemiec Andreas Wolff, Islandczyk Haukur Thrastarson, Chorwat Igor Karacić, Hiszpanie Alex i Daniel Dujszebajewowie, Francuzi Dylan Nahi i Nicolas Tournat, oraz Polacy Szymon Sićko, Michał Olejniczak i Arkadiusz Moryto. Występ ostatniego z nich stoi pod olbrzymim znakiem zapytania z powodu urazu lewego barku. Decyzja w jego sprawie zapadnie do końca tego tygodnia.

To oznacza, że sztab szkoleniowy Industrii Kielce będzie miał do dyspozycji rekordową liczbę zawodników, którzy na miejscu będą przygotowywać się do drugiej części sezonu. W Hali Legionów będą trenować bramkarze Miłosz Wałach, Nikodem Błażejewski i Sandro Mestrić, skrzydłowi Szymon Wiaderny, Cezary Surgiel i Benoit Kounkoud, rozgrywający Tomasz Gębala, Hassan Kaddah, Paweł Paczkowski oraz kołowy Arciom Karaliok.

Najbliższy miesiąc będzie szczególnie ważny dla Sandro Mestricia i Hassana Kaddaha, którzy stracili pierwszą część sezonu z powodu urazów. Pod koniec rundy obaj rozpoczęli już indywidualne treningi. Jeśli w najbliższych tygodniach nie wydarzy się nic niespodziewanego, to obaj powinni zadebiutować w „żółto-biało-niebieskich” barwach 3 lutego w wyjazdowym starciu z Grupą Azoty Unią Tarnów, który będzie pierwszym meczu Industrii Kielce po Euro. Turniej w Niemczech potrwa od 10 do 28 stycznia.

fot. Patryk Ptak

Przeczytaj także