Przeczytaj także
W wyjazdowym meczu 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 1:3. Podopieczni Kamila Kuzery zaliczyli dobre wejście, ale do przerwy przegrywali 0:2. Pomogli gospodarzom w zdobyciu bramek. Najpierw samobója zaliczył Dominick Zator. Później błąd popełnił Konrad Forenc, a na listę strzelców wpisał się Sebastian Musiolik. W 69. minucie nadzieję „żółto-czerwonym” dał Jewgienij Szykawka. Miejscowi wyprowadzili jednak zabójczą kontrę, która skończyła się trafieniem Adriana Kapralika.
Kamil Kuzera przeprowadził trzy zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu z rywalizacją z ŁKS-em. Zawieszonych za kartki Yoava Hofmeistera i Marcusa Godinho zastąpili Dalibor Takacz i Denny Trejo. W kadrze zabrakło również Bartosza Kwietnia, który doznał urazu mięśniowego. We wtorek okaże się, jak poważnego. Zastąpił go Piotr Malarczyk.
Korona weszła w mecz z dużą energią. Na prawej stronie aktywny był Dawid Błanik. Pierwszy konkret zaprezentowali gospodarze. W 10. minucie w pole karne wpadł Lawrence Ennali. Skrzydłowy oddał bardzo mocny strzał, a piłkę na głowę przyjął Miłosz Trojak.Po tym, kapitan „żółto-czerwonych” potrzebował pomocy ze strony sztabu szkoleniowego.
Korona odpowiedziała mocnym strzałem Dawida Błanika z rogu „szesnastki”. Daniel Bielica sparował piłkę nad poprzeczkę. Oba zespoły starały się grać szybko, bezpośrednio. Pierwszy kwadrans zapowiadał bardzo dobre widowisko.
W kolejnym fragmencie pojawiło się jednak więcej fauli, które nieco wyhamowały tempo. W 27. minucie swoich sił z dystansu spróbował Dalibor Takacz. Słowak podprowadził piłkę przez kilka metrów, ale czujny był Daniel Bielica.
W 35. minucie Górnik objął prowadzenie. W szczęśliwych okolicznościach. Podopieczni Jana Urbana wykorzystali chwilowy moment osłabienia „żółto-czerwonych”. Piotr Malarczyk nie zdążył wrócić w swoje pole karne, po tym jak była udzielana mu pomoc medyczna. Gospodarze przeprowadzili atak prawą stroną. Piłkę w „szesnastce” otrzymał Adrian Kapralik. Skrzydłowy uderzył zewnętrzną częścią stopy. Futbolówkę niefortunnie przeciął Domicnik Zator. Jak wyliczył znany statystyk Wojciech Frączek, był to tysięczny samobój w historii ekstraklasowych rozgrywek.
W 39. minucie było już 2:0. Lucas Podolski oddał mocny strzał z wolnego. Konrad Forenc popełnił błąd. Odbił piłkę przed siebie, a do niej najszybciej dopadł Sebastian Musiolik i wpakował ją do siatki. – To był gol jak za darmo – przyznał napastnik w przerwie.
GÓRNIK PROWADZI! Korona nieźle radziła sobie w Zabrzu, ale gdy gospodarze wrzucili drugi bieg, szybko wpakowali dwie bramki! ⚽
📺 Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/kFFTfs7iPY
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 19, 2024
Podopieczni Kamila Kuzery mogli odpowiedzieć jednak przed przerwą, mieli ku temu okazję. Najpierw strzał Dawida Błanika zablokował Rafał Janicki, a kilka chwil później jeszcze lepszą interwencją popisał się Dominik Szala, który zatrzymał próbę Martina Remacla.
W doliczonym czasie gry kolejny błąd popełnił Konrad Forenc, który źle obliczył tor lotu piłki po dośrodkowaniu z lewej strony. Zdołał się jednak wybronić.
W 49. minucie z dystansu uderzył Lucas Podolski. Tym razem Konrad Forenc dobrze odbił piłkę do boku. Po zmianie stron Górnik był dobrze ustawiony, czyhał na błąd w rozegraniu „żółto-czerwonych”.
Korona częściej utrzymywała się przy piłce, starała się atakować, ale w jej grze brakowało konkretów. Górnik miał wszystko pod kontrolą.
W 69. minucie Korona złapała kontakt. Udało się po stałym fragmencie. Dawid Błanik dośrodkował z rzutu wolnego, a świetnie w polu karnym odnalazł się Jewgienij Szykawka, który oddał bardzo dobry strzał z głowy.
Jak nie idzie z gry, to trzeba próbować po stałych fragmentach! Evgeni Shikavka wykorzystuje świetne dośrodkowanie z rzutu wolnego i mamy gola kontaktowego! ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/34x7eJrxYr
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 19, 2024
Kwadrans przed końcem „żółto-czerwoni” znów zagrozili po rzucie wolnym. Tym razem dobre dośrodkowani posłał Martin Remacle. Z prawej nogi uderzył Dominick Zator, ale zabrakło mu precyzji.
Kilka chwil później kielczanie nadziali się na kontratak gospodarzy. Szymon Czyż uruchomił długim podaniem Lucasa Podolskiego. Mistrz świata podprowadził piłkę, a będąc w polu karnym oddał ją do Adriana Kapralika i było 3:1.
Adrián Kaprálik! Pewne wykończenie szybkiej kontry gospodarze i @GornikZabrzeSSA błyskawicznie odpowiada na trafienie gości z Kielc 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/fREAJa7KQn
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 19, 2024
Wynik mógł podwyższyć Lawrence Ennali. Skrzydłowy oddał precyzyjne uderzenie sprzed pola karnego, ale Konrad Forenc zdołał odbić piłkę. Bramkarz „żółto-czerwonych” popisał się jeszcze przy strzale Soichiro Kozukiego.
Korona ma 21 punktów i zajmuje 15. miejsce. Puszczę Niepołomice wyprzedza dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. W niedzielę podopieczni Kamila Kuzery zagrają u siebie z Legią Warszawa.
Górnik Zabrze – Korona Kielce 3:1 (2:0)
Bramki: Zator 35’ (sam), Musiolik 39’, Kapralik 77’– Szykawka 69’
Górnik: Bielica – Sekulić (79’ Bartczak), Szala, Janicki, Siplak – Kapralik, Rasak, Pacheco (66’ Czyż), Podolski (87′ Krawczyk), Ennlali (87′ Lukoszek)) – Musiolik (66’ Kozuki)
Korona: Forenc – Zator, Malarczyk, Trojak, Briceag – Trejo (55’ Fornalczyk), Takacz (83’ Bąk), Nono, Remacle, Błanik (74’ Konstantyn) – Dalmau (55’ Szykawka)
Żółte kartki: Sekulić, Kapralik
fot. Paweł Jańczyk