Industria Kielce rozpoczyna walkę o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. W środę zagra na wyjeździe z GOG Gudme. – Mam do nich wielki szacunek. Czeka nas trudne zadanie – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
W ostatnim czasie delikatnie poprawiła się sytuacja kadrowa mistrza Polski. W Legionowie po raz pierwszy w drugiej części sezonu na boisku pojawił się Tomasz Gębala. Wypadł za to Cezary Surgiel, a pod znakiem zapytania stoją występy Daniela Dujszebajewa i Nicolasa Tournata. – Kiedy wrócą dwaj ostatni, to zyskamy dużo możliwości. Zobaczymy jednak, czy będą mogli nam pomóc na sto procent. Jeśli nie, to będziemy walczyć pewnie w składzie podobnym do tego, który wystąpił w Płocku – tłumaczy szkoleniowiec „Żółto-Biało-Niebieskich”.
Industria Kielce powalczy o najlepszą ósemkę z GOG, z którym jeszcze nigdy nie grała w historii. Zespół z Gudme to dziewięciokrotny mistrz Danii. W ostatnich dwóch latach ogrywał w finale faworyzowany Aalborg. Te triumfy notował pod wodzą Nicoleja Krickau, który latem poprzedniego roku objął Flensburg-Handewitt. Zastąpił go Ian Marko Fog, jednak został zwolniony już w połowie września. Zespół przejął 34-letni Mikkel Voigt.
GOG zajął piąte miejsce w grupie B. Dwa razy ograł Celje, wygrał i zremisował z Orlen Wisłą Płock oraz po razie pokonał Telekom Veszprem, Montpellier i FC Porto. W sezonie regularnym ligi duńskiej zajmuje 3. miejsce, na które awansował w minioną sobotę, pokonując u siebie Mors-Thy Handbold 37:30. Ekipa z Gudme ma 33 punkty – aż 13 mniej od prowadzącego Aalborga. Mistrz stracił punkty aż w 11 spotkaniach: trzy remisując, osiem przegrywając.
– Często, kiedy słyszymy GOG albo Aalborg to mówimy: to duński zespół, nie niemiecki czy francuski. Dla wielu Montpellier i Nantes nie są dobrymi zespołami, liczy się tylko Paryż. Tak samo jest Kiel, ale Flensburg czy Magdeburg już nie. Nie podoba mi się takie podejście. Mam wielki szacunek do GOG. Walczą bardzo mocno u siebie w lidze, która jest trzecią siłą na świecie, ale też w Lidze Mistrzów. Na pewno marzą od Final4 – przekonuje Tałant Dujszebajew.
Najskuteczniejszymi zawodnikami zespołu są prawy rozgrywający Emil Madsen – 91 goli oraz lewy rozgrywający Aaron Mensing – 85 bramek. Pierwszy broni tytułu króla strzelców rozgrywek, a już latem przeniesie się do THW Kiel. Idzie mu nieźle, bo przewodzi klasyfikacji najskuteczniejszych. Jego kolega jest w niej czwarty.
– Mają też Thulina w bramce i Zachariassena na kole, którzy zdobywali medale najważniejszych imprez z reprezentacjami. Do tego odżył Blonz, który wrócił z Szeged. Gra na bardzo wysokim poziomie. Pod żadnym pozorem nie możemy ich lekceważyć – mówi Tałant Dujszebajew.
GOG gra skandynawską piłkę ręczną, opierającą się na mocnej obronie i szybkich kontrach. Do tego zawodnicy są świetnie wyszkoleni technicznie.
– Mają niesamowitą kulturę podania. Wszystko stoi na wysokim poziomie, takim samym jak w Aalborgu i Kolstad. Mają niesamowite umiejętności w ataku pozycyjnym, szybko biegają do kontry. Czeka nas wymagające spotkanie. Dla nas to 120 minut walki. Jedziemy, aby wygrać. Remis i minus jeden też będą dobre. Najważniejsze jest to, co będzie po spotkaniu w Kielcach – kwituje szkoleniowiec mistrza Polski.
Środowe spotkanie w Odense rozpocznie się o godz. 18.45.
fot. Patryk Ptak, Materiały Prasowe Orlen Superligi