Przeczytaj także
Miejski Zarząd Dróg zlecił pozimowe sprzątanie w centrum Kielc. Przeznaczono na ten cel mniej niż 200 tysięcy złotych, z kolei na czyszczenie pozostałych części miasta… brakuje pieniędzy. – Niestety akcja „zima” była w tym roku bardzo kosztowna i pochłonęła dużą część budżetu – przyznaje rzecznik drogowców.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy miasto musi sobie poradzić z brakiem środków na sprzątanie miasta. Teraz kielczanie znowu zwracają uwagę na pokryte piaskiem ścieżki rowerowe, ulice, a także chodniki. Widać to między innymi przechodząc się ulicami Krakowską, Kołłątaja, Jagiellońską, Grunwaldzką, czy też Podklasztorną. Brud jest widoczny także w innych lokalizacjach.
– Zleciliśmy pozimowe sprzątanie. W przypadku ścieżek rowerowych w pierwszej kolejności skupiamy się na tych najbardziej popularnych, rekreacyjnych, a więc w Dolinie Silnicy, ulica Planty, Szczepaniaka, aleja Na Stadion. Zleciliśmy także sprzątanie w strefie centrum miasta, czyli tam, gdzie funkcjonuje podstrefa A płatnego parkowania. Reszta miejsc będzie zlecana w kolejnych etapach – mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg.
Dodaje, że na rozpoczęcie prac zdecydowano się niedawno m.in. z powodu nieodpowiednich warunków atmosferycznych. Kłopot sprawiał fakt, że w nocy „występowały temperatury poniżej zera, a sprzątanie odbywa się z użyciem wody”, która mogła przymarzać. Rzecznik przyznaje przy tym, że na czyszczenie centrum przeznaczono aktualnie mniej niż 200 tysięcy złotych. Nie podano również, kiedy kolejne etapy mogłyby zostać wdrożone.
– Oczyszczanie miasta składa się z dwóch segmentów. Jest to akcja „zima” (polegająca na utrzymaniu dróg w podanej porze roku – dop. red.) i pozimowe oczyszczanie ulic. Niestety akcja „zima” była w tym roku bardzo kosztowna i pochłonęła dużą część budżetu. Jeśli więc mowa o kolejnych etapach, to będzie trzeba skorzystać z przesunięć i montaży finansowych – twierdzi Jarosław Skrzydło.
Aby miasto mogło zostać posprzątane w wystarczającym zakresie potrzebne jest zaś 1,5 – 2 mln zł. – Jeżeli będziemy mogli zlecić kolejne etapy, to bezzwłocznie to uczynimy – przyznaje.
Pasów znowu nie widać
Kolejny raz Kielce mają też problem z niepomalowanymi pasami na przejściach dla pieszych. Przypomnijmy, że o podobnych sytuacjach informowaliśmy w 2023, 2022, a także w 2021.
– Ulice muszą być posprzątane, jeśli chcemy wykonać oznakowanie poziome. W tym roku prawdopodobnie pójdziemy tę samą ścieżką, co w roku ubiegłym, w pierwszej kolejności odświeżając oznakowanie w zakresie przejść dla pieszych. Do malowania podejdziemy, kiedy tylko będzie to możliwe. Natomiast gdy mowa o konkretnych terminach, to w 2023 też zaczęło się to z pewnym opóźnieniem i również było związane z pozimowym oczyszczaniem (wtedy malowanie rozpoczęło się w maju – dop. red.) – informuje rzecznik prasowy.
Uzupełnia, że nie powinno być tutaj problemu z potrzebnymi środkami. – Mówiąc o metodologii działania, ostatnim razem działo się to na bieżąco. Jest informacja ze strony firmy wykonawczej, że posprzątano konkretną ulicę. Ta informacja jest weryfikowana i następnie firma realizująca oznakowanie poziome otrzymuje zlecenie, że może już działać. To nie jest tak, że np. 30 dnia danego miesiąca kończy się etap sprzątania i dopiero wtedy rozpoczynamy etap malowania – zaznacza Jarosław Skrzydło.
Pozimowym oczyszczaniem zajmuje się RPZiUK, a malowaniem pasów firma DUBR.