Przeczytaj także
– Nasza drużyna zmieniła się. Jest w niej sporo nowych twarzy, ale wprowadzaliśmy też nowe rozwiązania. Start zawsze jest niewiadomą. Chcemy zobaczyć, w którym miejscu będziemy. Na pewno potrzebne są nam małe sukcesy, bo one budują pewność siebie – mówi Kamil Kuzera, trener Korony Kielce, przed startem nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy.
W poprzednim sezonie zespół z Kielc rzutem na taśmę uratował byt w PKO BP Ekstraklasie. Latem przy Ściegiennego 8 doszło do bardzo dużych zmian: w gabinetach, ale również w szatni. Z drużyny odeszło dziewięciu zawodników, ich miejsce uzupełniło sześciu nowych graczy oraz kilku młodych piłkarzy. Czy po letnich ruchach Korona jest silniejsza? – Ciężko mówić, czy jakość się podniosła. Mamy swoje doświadczenie i musimy być ostrożni w tym, co mówimy. Poprzedni sezon pokazał, że wartości poszczególnych graczy niekoniecznie wszystko oddawały na boisku. Nasze niektóre zmiany, powiem kolokwialnie, są z „odzysku”. Jestem zbudowany tym, jak drużyna pracuje, wpiera się, jak reaguje na obciążenia, niepowodzenia, krytykę. Zebrała się fajna grupa ludzi, a to dobry fundament – tłumaczy Kamil Kuzera.
Latem do zespołu dołączyło dziewięciu graczy: powracający z wypożyczeń obrońcy Hubert Zwoźny, Radosław Seweryś i Igor Kośmicki, zakontraktowano defensorów Konrada Matuszewskiego i Hiszpana Pau Restę, skrzydłowego Wiktora Długosza oraz środkowych pomocników Japończyka Shumę Nagamatsu, Portugalczyka Pedro Nuno i Wojciecha Kamińskiego. Z pierwszym zespołem będzie trenował 18-letni Jakub Kowalski. – Chcemy, aby każdy zawodnik z naszej drużyny ciągle się rozwijał. Każdy ma określony potencjał. Ekstraklasa przyzwyczaiła nas, że dzieją się w niej rzeczy nieoczywiste. Teraz pewnie będzie podobnie. Nasza obecność na pewno dodaje jej kolorytu. Musimy ustabilizować w niej swoją pozycję. Tylko my sami wyznaczamy granicę, a każdą da się pokonać. Po środowej prezentacji wiemy, że mamy olbrzymie wsparcie. Mamy dla kogo grać i to jest najważniejsze – wyjaśnia szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Korona nie przystąpi do sezonu w pełnym zestawieniu. Kilku zawodników boryka się z problemami zdrowotnymi, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ. Niektórzy potrzebują jeszcze czasu, aby dojść do pełnej formy fizycznej, jak Martin Remacle (leczył uraz), czy pozyskani Pedro Nuno i Pau Resta.
– Przy wyborze składu muszę kierować się na jakim etapie jest każdy z zawodników. Najważniejsze, że Martin, Perdo i Pau są w treningu. Jeśli będę miał wszystkich gotowych na sto procent, to będę mógł powiedzieć, że mamy komfort. Teraz musimy patrzeć na to, kto jest w optymalnej dyspozycji, ale też na to kto ciężko pracował latem. Niektórzy wrócili i spisują się dobrze, więc być może też dostaną szansę – tłumaczy trener „Żółto-Czerwonych”.
Koronę czeka wymagający początek. Na start jedzie do czwartej drużyny poprzedniego sezonu – Pogoni. Poprzedni sezon dla „Portowców” był rozczarowujący. Byli o krok od wywalczenia Pucharu Polski, ale stracili gola w doliczonym czasie gry, a kolejnego w dogrywce i po trofeum sięgnęła Wisła Kraków. Zespół ze Szczecina dalej chce walczyć o najwyższe cele. W drugiej kolejce „Żółto-Czerwoni” podejmą u siebie Legię Warszawa.
– Taki jest układ gier. Nie możemy wybierać. Wiemy, że będzie tam komplet widzów. Po to trenujemy, aby w czymś takim uczestniczyć. Terminarz jest wymagający. Musimy zaprezentować się z jak najlepszej strony, pokazać to nad czym pracowaliśmy. Pogoń jest bardzo mocnym zespołem, o olbrzymich aspiracjach i z ogromnym niedosytem po poprzednim sezonie. Oni będą chcieli to zamazać, ale my potrzebujemy małych sukcesów – mówi Kamil Kuzera.
Za Koroną bardzo wymagający sezon. Jesienią zespół grał nieźle, ale słabo punktował. Wiosną z grą nie było najlepiej, sytuacja była bardzo ciężka, ale dzięki zrywowi na finiszu wypracowano utrzymanie. Jak teraz będzie grał zespół z Kielc?
– Zobaczymy, co udało się zmienić. Były sparingi, w których wyglądaliśmy bardzo dobrze, ale były też słabsze chwile. Wszystko trzeba wypośrodkować. Chcemy się rozwijać. W poprzednim sezonie brakowało nam przechylenia kilku meczów na styku. Jesienią gra zespołu była bardzo dobrze odbierana. Zespół czuł się z tym dobrze. Piłka nożna to przede wszystkim intensywność. Jeśli masz piłkę, to musisz w nią grać. Jeśli nie masz, to musisz zmusić przeciwnika do błędu. Pracowaliśmy nad tym. Mam nadzieję, że to pokażemy już w Szczecinie – kwituje Kamil Kuzera.
Sobotni mecz z Pogonią rozpocznie się o godz. 17.30.
fot. Korona Kielce