Jankowski: Mam nadzieje, że tutaj z każdym okienkiem będziemy zarabiać na piłkarzach - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Jankowski: Mam nadzieje, że tutaj z każdym okienkiem będziemy zarabiać na piłkarzach

Przeczytaj także

– Gdy przedstawiono mi ten projekt stwierdziłem, że warto w niego zainwestować i dać troszeczkę życia dla klubu – mówi Artur Jankowski, nowy prezes Korony Kielce.

53-latek został wybrany na stanowisko poza konkursem. Ten pozostał bez rozstrzygnięcia, o czym więcej pisaliśmy w TYM MIEJSCU. Artur Jankowski nie jest osobą anonimową w świecie piłki nożnej. W przeszłości kierował ekstraklasowymi Górnikiem Zabrze i Zagłębiem Lubin. – Wszystko potoczyło się szybko. Kończyłem swój projekt biznesowy. Zastanawiałem się, co robić. Dowiedziałem się, że jest poszukiwany prezes zarządu do Korony. Po zastanowieniu, wyraziłem zainteresowanie. Po kilku spotkaniach ustaliśmy, że warto wspólnie pracować – zdradza kulisy swojego angażu Artur Jankowski.

Jak sam przyznaje, w Kielcach będzie chciał podzielić się swoją wiedzą, wynikającą z wieloletniej pracy w piłce. – Jestem w niej od 2011 roku. Prowadziłem Górnika Zabrze, byłem też w jego radzie nadzorczej. Ten czas dał mi bardzo dużo. Graliśmy wtedy w ekstraklasie. Zajęliśmy piąte, ósme i szóste miejsce. Pracowałem z trenerem Adamem Nawałką. To było jednak zarządzanie klubem, który miał bardzo trudną sytuację finansową. Trzecią kadencję jestem też członkiem komisji rewizyjnej PZPN. Moim ostatnim klubem było Zagłębie Lubin. To duża korporacja z dobrą sytuacją finansową. Budżet był przekazywany jednak na akademię i stadion. Na pierwszy zespół trzeba było samodzielnie wygospodarować środki. Tamtejsza akademia jest najlepszą w Polsce i w tej części Europy. Mam też doświadczenie w pracy z agentami piłkarskimi, w kwestii kontraktów. Mam nadzieje, że tutaj z każdym okienkiem będziemy zarabiać na piłkarzach. Ważna jest również budowa bazy ludzi, którzy są zaangażowani w klub. Pracownikom należy dawać wiedzę, aby budować coś na stałe. Prezesi, trenerzy zmieniają się, ale oni zostają – tłumaczy Artur Jankowski.

Nowy prezes przyznał, że na początku będzie musiał uważnie przyjrzeć się pracy klubu oraz jego finansom. – Schemat jest standardowy. Muszę wejść do klubu, poznać pewne rzeczy, poczekać na wyniki audytu. Teraz priorytetem jest pion sportowy. Dyrektor sportowy jest w Turcji, gdzie ogląda obiekty na zimowe zgrupowanie. Będę chciał się spotkać z trenerem, piłkarzami, aby dodać im energii przed niedzielnym meczem. Zrobimy dokładną analizę każdego zawodnika, ocenimy potencjał, systemy premiowania. W ekstraklasie musimy mieć przede wszystkim dobrą jakość piłkarską, bo tylko ona daje stabilizację – tłumaczy Artur Jankowski.

Dużo większym wyzwaniem finansowym wydaje się zabezpieczenie sytuacji finansowej. Korona na pewno wygeneruje kilkumilionową stratę. Niewykluczone, że dziurę budżetową trzeba będzie załatać poprzez wsparcie ze strony miasta.

– Będę sprawdzał kwestie finansowe. Zobaczymy, w którym jesteśmy miejscu, ile nam brakuje. Mam tutaj trochę kontaktów biznesowych. Będę chciał poznać sponsorów klubu. Na pewno dzięki doświadczeniu Karola Jakubczyka będzie łatwiej, bo on pewne procesy rozpoczął. Ważnym elementem jest też akademia. Jej budowanie, aby w przyszłości otrzymywać zawodników z potencjałem sprzedażowym, nie jest proste. W tym sporcie transfery są jednak bardzo ważnym elementem. To pieniądze, które łatają dziury, ale też pozwalają na rozwój – tłumaczy nowy prezes Korony.

Najbliższym współpracownikiem nowego prezesa będzie wspomniany Karol Jakubczyk, który przez ostatnie trzy miesiące sprawował tę funkcję z ramienia rady nadzorczej. Teraz kielecki adwokat będzie dyrektorem operacyjnym pionu sportowego.

– Cieszę się, że Karol zdecydował się na podjęcie tej trudnej decyzji. On jest całym sercem w klubie, zaangażował się dosyć mocno. Zrobił świetną robotę. W środowisku jest młodym wilkiem. On bardziej chciałby być na pozycji dyrektora operacyjnego, gdzie jest mu najbliżej, ale też jest najwięcej pracy. Tam jest najwięcej ludzi. Tego trzeba przypilnować i scalić. Nie ma czasu na eksperymenty. Następne okienko będzie dopiero w styczniu. Mamy młodego, ambitnego dyrektora sportowego, do tego doświadczonego trenera. Też będę z boku. Mam duże doświadczenie, bo w Zagłębiu przez rok samodzielnie pracowałem nad transferami. W arkana tego świata w Zabrzu wprowadzał mnie świętej pamięci Krzysztofa Maj. Ten pion mamy zabezpieczony. Wszystko weryfikuje jednak boisko. Musimy walczyć o jak najlepszą pozycję – kwituje Artur Jankowski.

Jego pierwszym meczem w roli prezesa Korony Kielce będzie niedzielne starcie z Zagłębiem Lubin na Exbud Arenie (godz. 14.45).

Przeczytaj także