Trojak: Po przyjściu trenera Zielińskiego dużo się zmieniło. Pokazujemy, że potrafimy grać w piłkę - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Trojak: Po przyjściu trenera Zielińskiego dużo się zmieniło. Pokazujemy, że potrafimy grać w piłkę

Przeczytaj także

W piątek ostatni mecz przed październikową przerwą reprezentacyjną rozegra Korona Kielce. W 11. kolejce PKO BP Ekstraklasy zmierzy się z Widzewem w Łodzi. – Faworytem będą gospodarze, ale polska ekstraklasa pokazuje, że każdy może wygrać z każdym – przyznaje Miłosz Trojak, obrońca „żółto-czerwonych”.

W poprzedniej kolejce podopieczni Jacka Zielińskiego zaprezentowali się bardzo dobrze na tle Lecha Poznań na Exbud Arenie. Przegrali jednak 2:3. – Boli nas ten mecz. Jeśli wygrywa się z takim rywalem 2:1, to nie można stracić w głupi sposób dwóch bramek, w tak szybkim czasie. Na pewno było sporo pozytywów, ale nie dopisaliśmy sobie żadnego punktu – mówi Miłosz Trojak.

Przed Koroną wyjazd do Łodzi. Widzew zaliczył udany start. Zajmuje szóste miejsce. Ma 16 punktów. Podopieczni Daniela Myśliwca znakomicie radzą sobie przed własną publicznością, gdzie jeszcze nie przegrali, notując trzy wygrane i remis. Są jedyną drużyną, która ograła prowadzącego Lecha. – Przed nami trudne spotkanie. Niosą ich kibice. Widzew u siebie, a Widzew na wyjeździe, to dwa inne zespoły. Przed własną publicznością grają bardzo ofensywnie. Mają dużo jakości. To bardzo dobry zespół. Z Lechem pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać w piłkę, pressować przez pełne 90 minut. Mamy sporo siły. Mam nadzieję, że teraz zagramy jeszcze lepiej piłką – wyjaśnia stoper kieleckiego klubu.

Od momentu powrotu na najwyższy szczebel, Korona słabo spisuje się na wyjazdach. Dwa sezony temu wygrała trzy takie spotkania, a w poprzednim dwa. W trwających rozgrywkach zanotowała trzy remisy, a ostatnio dotkliwie przegrała z Radomiakiem.

– Nie wiem, czemu tak jest. Taka sytuacja ma miejsce już w trzecim sezonie, odkąd tutaj jestem. Ciężko znaleźć odpowiedź na to pytanie, bo nasza motywacja jest na takim samym poziomie, a może nawet jeszcze większym. Fajnie wygrywa się na stadionie przeciwnika. Wiemy, że starcie z Widzewem też ma smaczek dla kibiców. Zrobimy wszystko, aby zaprezentować się jak najlepiej. Wolę wygrać brzydki mecz niż przegrać po ładnej grze. Mam nadzieję, że wywieziemy trzy punkty – tłumaczy Miłosz Trojak.

Ze względu na miejsce w tabeli i fakt gry przed własną publicznością, faworytem piątkowej rywalizacji jest Widzew.

– Polska ekstraklasa pokazuje, że każdy może wygrać z każdym. Wierzę w naszą drużynę, sztab i trenera. Po jego przyjściu dużo się zmieniło. Pokazujemy, że potrafimy grać w piłkę. Mam nadzieję, że będziemy to pielęgnować, poza jednym wypadem w Radomiu, który nie miał prawa się zdarzyć. Ta drużyna progresuje. Czy weźmiemy remis w ciemno? Nie. Chcemy wygrywać, bo tylko to zbliży nas do utrzymania. Potrzebujemy pozytywnych bodźców, a takim może być zwycięstwo na wyjeździe. Chcielibyśmy walczyć o coś więcej, chociaż znamy podstawowy cel. Wierzę w nasz zespół. Na treningach wygląda to bardzo dobrze – mówi Miłosz Trojak.

W ostatnich meczach 30-latek gra jako pół-prawy stoper. Z całego bloku defensywnego to on najczęściej wyprowadza piłkę, co widać w statystykach. Ma na koncie 602 podania – najwięcej spośród całego zespołu. To też piąty wynik w lidze. Pod względem zagrań do przodu ustępuje tylko Josemie z Górnika Zabrze. Miłosz Trojak ma ich 258. Hiszpan o jedno więcej.

– Przesunięcie mnie z lewej na prawą stronę dało mi dużo. Wydaje mi się, że mam spore umiejętności wprowadzenia piłki. Trener ciągle mnie do tego namawia. Nawet, jak nie wyjdzie jedno, czy drugie podanie, to zachęca mnie do trzeciego. Takim zagraniem można otworzyć drogę do bramki. Czuję się dużo lepiej niż na wcześniejszej pozycji. Mam większe pole manewru. Jestem prawonożnym zawodnikiem, więc to naturalne – wyjaśnia stoper.

W ostatnich dwóch ligowych spotkaniach Korona straciła siedem bramek. Często po indywidualnych błędach.

– Docieramy to ustawienie. Gramy tak od niespełna dwóch miesięcy. Nie mamy za sobą roku, czy dwóch lat w tym systemie. Nie jest łatwo wejść i zmienić wszystko z miejsca, aby optymalnie działało. Też potrzebujemy czasu. Jeśli wyeliminujemy drobne błędy, dołożymy więcej jakości, to będziemy częściej wygrywać – kwituje Miłosz Trojak.

Piątkowe spotkanie Widzew – Korona w Łodzi rozpocznie się o godz. 20.30.

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także