Zieliński: Cierpienie jest w naszym DNA. Potrafimy je przekuć w wygrane - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Zieliński: Cierpienie jest w naszym DNA. Potrafimy je przekuć w wygrane

Przeczytaj także

– Nie sztuką jest dobrze grać, demolować przeciwnika i wygrywać. Sztuką jest mieć problemy, czasami grać słabiej, ale wydrzeć trzy punkty. My to pokazaliśmy, że potrafimy to robić – powiedział Jacek Zieliński, trener Korony Kielce po wygranym meczu ze Stalą Mielec 1:0.

„Żółto-czerwoni” wygrali na terenie rywala 1:0. W 83. minucie zwycięstwo zapewnił gol Mariusza Fornalczyka, który wykorzystał kontrę rozprowadzoną przez Miłosza Trojaka. We fragmencie poprzedzającym bramkę, kielczanie byli zamknięci na swojej połowie. – Mamy bardzo ważne zwycięstwo. To jest najważniejsza informacja dnia. Przyjechaliśmy tutaj po wygraną. W drugiej połowie przeżywaliśmy trudne chwile, ale w końcówce zdołaliśmy zaatakować. Słowa uznania dla chłopaków. Mieliśmy ciężki tydzień. Po niektórych zawodnikach było widać, że nie do końca zregenerowali się po pucharowym spotkaniu z Ruchem. Mamy bardzo ważne trzy punkty. Ktoś pisał, że to mecz za sześć punktów, to mamy sześć punktów przewagi nad Stalą w tabeli – wyjaśniał Jacek Zieliński.

Korona znów dobrze poradziła sobie w niskiej obronie. – To cierpienie jest w naszym DNA. Potrafimy z tego wyprowadzać kontry. Ta dzisiejsza była ładna i skuteczna. Mariusz zakończył ją wyśmienicie. Bardzo cieszę się z jego gola. Zespół przetrwał trudno chwile – tłumaczył szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

W okolicach 70. minuty dwie fantastyczne interwencje zanotował Rafał Mamla. – Cieszę się z kolejnego, dobrego występu tego młodego chłopaka. Bramka jest po to, żeby bronić.Rafał pokazuje, że trzyma formę. To też zasługa pozostałych chłopaków, którzy wykonali ciężką, organiczną pracę w defensywie. Zagraliśmy po raz kolejny na zero z tyłu. Na tym możemy budować optymizm – wyjaśnia Jacek Zieliński.

Podopieczni Jacka Zielińskiego mają 29 punktów i awansowali na 11. miejsce. Nie przegrali sześciu kolejnych spotkań w lidze, zdobywając w nich 12 „oczek”.

– Bardzo ciężko na to pracujemy. Mimo tylko zwycięstw, jest w nas dużo pokory. Sytuacja nie jest jeszcze wyjaśniona. Walka o utrzymanie trwa. Cieszymy się, ale z pokorą czekamy na kolejne spotkania. Jednocześnie nie opuszczamy głów, bo znamy swoją wartość – tłumaczy doświadczony szkoleniowiec.

W przyszły piątek Korona zagra u siebie z Puszczą Niepołomice.

fot. Mateusz Kaleta

Przeczytaj także