Korona miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale na zdobycie Gliwic musi jeszcze poczekać - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Korona miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale na zdobycie Gliwic musi jeszcze poczekać

Przeczytaj także

W sobotnim meczu otwierającym 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z Piastem Gliwice. Zdecydowały stałe fragmenty. W końcówce pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Pau Resta. W doliczonym czasie do wyrównania doprowadził Tomasz Mokwa. 

Jacek Zieliński przeprowadził trzy zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu z poprzednim spotkaniem z Widzewem Łódź. Dosyć zaskakująco zawieszonego za kartki Miłosza Trojaka zastąpił Wojciech Kamiński.

Od początku Korona podchodziła wyższym pressingiem. Szybko na wysokości pola karnego Piasta piłkę odebrał Wiktor Długosz. Jego płaskie wstrzelenie nie znalazło adresata. W piątej minucie bardzo groźny strzał z dystansu oddał Mariusz Fornalczyk. Futbolówka minimalnie minęła słupek.

W 11. minucie Korona dobrze rozegrała wyrzut z autu. Daleko piłkę ekspediował Nono. Po dwóch przebitkach piłka trafiła do Mariusza Fornalczyka. Znów uderzył, ale dalej od słupka.

Korona miała optyczną przewagę. Na boisku było dużo walki. Sędzia Daniel Stefański często musiał sięgać po gwizdek. W ciągu 20. minut pokazał trzy żółte kartki. W 23. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego uderzył Dawid Błanik. Na posterunku był Frantiszek Plach. Za chwilę Słowak wybronił kolejną próbę Mariusza Fornalczyka.

Korona częściej odbierała piłkę, miała kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. W 36. minucie błąd popełnił Miguel Munoz. W polu karnym piłkę odebrał mu Jewgienij Szykawka. Napastnik odegrał ją jednak do zewnątrz, do Dawaida Błanika i szansa na gola zakończyła niepowodzeniem. Białorusin nie zauważył zdecydowanie lepiej ustawionego Mariusza Fornalczyka.

W 43. minucie Piast przeprowadził najgroźniejszą akcję w pierwszej połowie. Patryk Dziczek wykorzystał miejsce w środku pola i zagrał długą piłkę do wybiegającego Michała Chrapka. Ten przyjął głowę i uderzył z prawej nogi, ale nad poprzeczką.

Tuż przed zejściem do szatni Korona dopięła swego, po stałym fragmencie. Dawid Błanik dośrodkował z rzutu rożnego na długi słupek, a gola z głowy zdobył Pau Resta.

Od początku drugiej części Piast grał odważniej, szybciej operował piłkę. Przejął inicjatywę. Korona była dobrze zorganizowana. W 57. minucie groźnie z dystansu uderzył Akim Zedadka. Rafał Mamla wybił piłkę na rzut rożny.

Korona skupiała się na defensywie, na umiejętnym przesuwaniu. Piast miał problemy ze swobodnym operowaniem piłką w pobliżu pola karnego „żółto-czerwonych”.

W 82. minucie urazu mięśnia dwugłowego doznał Adrian Dalmau, który znów wszedł w drugiej połowie na podmęczonego rywala. Zastąpił go Jakub Konstantyn, a do ataku przesunięty został Mariusz Fornalczyk.

Kiedy wydawało się, że Korona zgarnie trzy punkty, to do wyrównania doprowadzili gospodarze. Zdobyli gola po stałym fragmencie. Na listę strzelców wpisał się Tomasz Mokwa, który był zupełnie odpuszczony przez obrońców.

Korona ma na koncie 37 punktów i pozostała na 11. miejscu w tabeli. W przyszłą niedzielę zagra u siebie z Jagiellonią Białystok.

Piast Gliwice – Korona Kielce 1:1 (0:1)

Bramki: Resta 45’ – Mokwa 90′ 
Piast:
Plach – Zedadka, Czerwiński, Miguelito, Drapiński (46’ Huk) – Chrapek (78’ Mokwa), Dziczek, Kostadinov, Rosołek (60’ Jirka) – Felix, Gale (60’ Szczepański)

Korona: Mamla – Kamiński (70’ Smolarczyk), Sotiriou, Resta – Długosz (70’ Zwoźny), Nono, Remacle, Matuszewski – Błanik (63’ Nuno), Szykawka (63’ Dalmau, 82’ Konstantyn), Fornalczyk

Żółte kartki: Czerwiński, Drapiński – Długosz

Przeczytaj także