Długosz gonił Lechię, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Długosz gonił Lechię, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy

Przeczytaj także

W niedzielnym meczu 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała na wyjeździe z Lechią Gdańsk 2:3. „Żółto-czerwoni” przegrywali po pierwszej połowie 0:2 po trafieniach Bohdana Vjunnyka i Bujara Plany. Po przerwie szybko dwa gole strzelił Wiktor Długosz, który najpierw popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego, a następnie wykorzystał podanie Dawida Błanika. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Tuż przed końcem trzy punkty zapewnił im Kacper Sezonienko. 

Jacek Zieliński przeprowadził dwie zmiany w wyjściowym składzie. Kontuzjowanych Konstandinosa Sotiriou i Martina Remacle’a zastąpili Marcel Pięczek i Wojciech Kamiński.

Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem. Piłkarze Lechii w ramach protestu na brak wypłacania im pensji od dwóch miesięcy, wyszli z szatni kilka minut po piłkarzach Korony.

W czwartej minucie solową akcję przeprowadził Nono. Hiszpan dobrze zachował się w polu karnym. Ograł obrońców i oddał strzał, ale na posterunku był golkiper Lechii.

Korona grała z dużą swobodą, miała przewagę. W 13. minucie dużo miejsca przed polem karnym miał jednak Maksym Chłań. Skrzydłowy wpadł w szesnastkę, a w niej zderzył się z Miłoszem Trojakiem. Kapitan Korony trafił go ręką w szyję. Po długiej analizie VAR Łukasz Kuźma wskazał na rzut karny. Ten na gola zamienił Bohdan Vjunnyk.

W kolejnych minutach Korona znów częściej utrzymywała się przy piłce. W 27. minucie Mariusz Fornalczyk dośrodkował z lewej strony. Pozycję dobrze wypracował sobie Jewgienij Szykawka, ale jego strzał z główki wyłapał bramkarz.

W 33. minucie dobrą akcję przeprowadzili gospodarze. Michał Głogowski rozegrał „klepkę” z Bohdanem Vjunnykiem. Ukraińca w ostatnich chwili ubiegli obrońcy, uniemożliwiając mu oddanie strzału do pustej bramki. Dobitka Ivana Żelisko powędrowała nad poprzeczką.

W 43. minucie urazu mięśnia dwugłowego doznał Konrad Matuszewski. Zastąpił go debiutujący w PKO BP Ekstraklasie – 17-letni Konrad Ciszek.

W doliczonym czasie pierwszej połowy fatalny błąd popełnił Rafał Mamla, który źle przyjął piłkę, co starał się wykorzystać Camilo Mena. Kolumbijczyk wyrzucił się do boku, ale wystawił futbolówkę do Michała Głogowskiego. Napaastnik oddał mocny strzał, ale młody bramkarz Korony zrehabilitował się bardzo dobrą interwencją.

Po niej Lechia idealnie egzekwowała rzut rożny. Rifet Kapić odnalazł w polu karnym Bujara Pllanę, a ten pewnym strzałem z głowy umieścił piłkę w siatce.

Korona zaliczyła bardzo dobry start drugiej połowy. Jewgienij Szykawka wywalczył rzut wolny 25 metrów przed bramką. Do piłki podszedł Wiktor Długosz, który popisał się idealnym uderzeniem i zmniejszył dystans.

W 60. minucie wychowanek „żółto-czerwonych” znów wystąpił w pierwszoplanowej roli. Napędził atak, rozciągnął go do prawej strony, do Dawida Błanika, a następnie wpadł w pole karne i otrzymał podanie zwrotne, które zamienił na gola.

W drugiej połowie Korona opanowała sytuację w środku pola. Dobrą zmianę dał Miłosz Strzeboński. Kielczanie zbierali drugie piłki. Inicjatywa leżała po ich stronie. W 74. minucie błysnął Mariusz Fornalczyk. Skrzydłowy wygrał pojedynek z obrońcą, ale przy strzale nie zdołał odpowiednio dokręcić piłki.

W 81. minucie Lechia przeprowadziła składną akcję, która zakończyła się sprytnym strzałem Antona Caenki. Pomocnik uderzył minimalnie obok słupka.

W ostatniej minucie regulaminowego czasu Lechia przeprowadziła zabójczą akcję. Tuż po kontrze Korony, której nie wykorzystał Daniel Bąk. Dominik Piła dobrze wyprowadził piłkę z własnej połowy. Camilo Mena miał dużo miejsca na prawej stronie. Dograł idealnie do Kacpra kacper Sezonienki, który z najbliższej odległości zapewnił gospodarzom trzy punkty.

Korona ma na koncie 43 punkty, co daje jej ósme miejsce. W przyszłą sobotę, w ostatnim meczu sezonu przed własną publicznością, podejmie Raków Częstochowa.

Lechia Gdańsk – Korona Kielce 3:2 (2:0)

Bramki: Vjunnyk 18’k, Pllana 45’, Sezonienko 90′ – Długosz 50’, 60’

Lechia: Weirauch – Piła, Pllana, Olsson, Kałahur – Mena, Kapić, Żelizko, Chłań (88′ Neugebauer) – Głogowski (61’ Sezenienko), Vjunnyk (77’ Carenko)

Korona: Mamla – Trojak, Resta, Pięczek – Długosz (84′ Godinho), Nono, Kamiński (46’ Strzeboński), Matuszewski – Błanik, Szykawka (75’ Bąk), Fornalczyk (75’ Zwoźny)

Żółte kartki: Chłań, Vjunnyk – Nono

Przeczytaj także