Agresywny 37 – latek na przystanku autobusowym. Był pijany, a w mieszkaniu chował amfetaminę - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Agresywny 37 – latek na przystanku autobusowym. Był pijany, a w mieszkaniu chował amfetaminę

Przeczytaj także

Policjanci zatrzymali 37 – latka, który w sposób agresywny zachowywał się na przystanku autobusowym w rejonie osiedla Sady. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Ponadto znaleziono przy nim woreczek z czarną substancją. Z kolei w jego mieszkaniu, w pudełku po butach, znajdowała się inna substancja, wstępnie zidentyfikowana jako amfetamina. 

Do sytuacji doszło w poniedziałkowy wieczór (14 sierpnia). To właśnie wtedy z policją skontaktowała się kobieta, która informowała o agresywnym mężczyźnie. Napastnik miał zrzucić z roweru znajomego zgłaszającej.

– Mężczyźnie nic się nie stało, a dodatkowo wraz ze swoją pranerką ujęli agresora i oczekiwali na przyjazd patrolu. Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji w Kielcach zastali 43-latka i ujętego przez niego 37-latka. Od agresora wyraźnie czuć było woń alkoholu. Jego badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 1,5 promila – tłumaczy mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.

Dodaje przy tym, że przy 37 – latku znaleziono także woreczek z zawartością czarnej substancji o wadze około 5 gramów, prawdopodobnie narkotyków.

– 37-latek został zatrzymany, a stróże prawa z Komisariatu Policji I w Kielcach, w ślad za znaleziskiem kolegów z oddziału prewencji, udali się do jego miejsca zamieszkania. Tam, w pudełku po butach znaleźli blisko 380 gramów zbrylonej substancji, której wstępne analizy wskazywały na amfetaminę. Zabezpieczone środki trafiły do szczegółowej analizy. – przekazuje oficer prasowy.

Teraz 37-lakowi przyjdzie odpowiedzieć za posiadanie znacznej ilości narkotyków, za co może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Przeczytaj także