Przeczytaj także
W tym roku kolejny raz nie odbył się Kadzielnia Sport Festiwal. To wywołało ożywioną dyskusję kieleckich radnych na jednej z komisji Rady Miasta. Szczególnie że znalazły się oszczędności na całkiem nowe imprezy miejskie, w tym I Festiwal Wiatru. Dlaczego miasto nie dofinansowało jednej z najlepiej organizowanych imprez ostatnich lat?
Kadzielnia Sport Festiwal odbywała się od 2015 do 2019 roku. Wydarzenie cieszyło się wyjątkową popularnością. Prawie 550 metrów tyrolki, hamaki 40 metrów nad ziemią, drogi wspinaczkowe, a do tego downhillowcy, z zawrotną prędkością zjeżdżający po schodach, wspinacze pokonujący baldy rozlokowane na budynkach w centrum miasta i najprawdziwsze silent disco w niecce Kadzielni – tak wyglądała ostatnia impreza, która przyciągnęła tłumy.
Jednak od momentu, gdy wybuchła pandemia Kadzielnia Sport Festiwal nie pojawiła się w programie imprez ani w zeszłym roku, ani w tym.
– Budżet miasta jest mocno uszczuplony ze względu na sytuację z koronawirusem. To spowodowało, że wydział, który zajmuje się promocją sportu nie miał pieniędzy na wydarzenia, które były organizowane w ramach tego działu budżetowego. Wystąpiła też niepewna sytuacja, ponieważ nie wiedzieliśmy w jakim momencie możemy zorganizować tę imprezę – tłumaczy Katarzyna Zapała, radna Koalicji Obywatelskiej, która była jedną z organizatorek wydarzenia.
Podczas posiedzenia komisji kultury, edukacji i sportu, radna zwróciła jednak uwagę na sposób w jaki miasto przekazuje pieniądze na różne wydarzenia kulturalne. – Ponieważ pojawił się całkiem nowy festiwal, zwróciłam uwagę na sposób w jaki rozdzielane są środki pieniężne. Chodzi tutaj o wypracowanie pewnej marki, którą posiadają już starsze imprezy miejskie. Moje pytanie miało na celu zweryfikowanie planów miasta. Bo jednak znajdują się oszczędności na nowe festiwale, np. Festiwal Wiatru, a nie rozmawia się z organizacjami, które od wielu lat robią tę samą imprezę. A trzeba zaznaczyć, że w przypadku KSF mamy do czynienia z wydarzeniem unikatowym w skali całego kraju – dodaje Katarzyna Zapała.
Zastępca prezydenta, Marcin Chłodnicki tłumaczy braki w budżecie sytuacją pandemiczną. – Budżet był planowany, gdy istniały jeszcze mocne rygory pandemiczne. Nikt nie był w stanie przewidzieć jak potoczy się sytuacja z koronawirusem. Zanosiło się na to, że niektóre imprezy nie będą się mogły odbyć. Na przykład w lutym i w marcu nadal było dużo zachorowań, co przełożyło się w realnym stopniu na planowanie finansów. Jeśli więc jakiś festiwal się nie odbył, to głównie z powodu pandemii– tłumaczy wiceprezydent.
Każdy jest jednak zgodny, że Kadzielnia Sport Festiwal odbędzie się w kolejnych latach. – Festiwal wpisał się już w przestrzeń turystyczną miasta, promując też samą Kadzielnię. Chodzi przede wszystkim o tę część niezwiązaną z amfiteatrem, która jeszcze kilka lat temu była zupełnie innym miejscem. Nawet dzisiaj przeprowadziłam rozmowę z dyrektorem Geonatury, czyli współorganizatorem całego wydarzenia – zaznacza radna Koalicja Obywatelskiej.
– Wszyscy mamy jasność, że to jest bardzo wartościowe wydarzenie. Dla miasta, choć osiągnęło też wymiar poza kielecki. Bo kształtuje pozytywny obraz Kielc, które związane są nie tylko ze sportami ekstremalnymi – dodaje Marcin Chłodnicki.