Przeczytaj także
W ramach prac nad Inteligentnym Systemem Transportowym wykonano prace na 50 z 58 skrzyżowań. Inwestycja musi się jednak zakończyć do września, ponieważ miasto musi rozliczyć unijną dotację z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. Szacuje się przy tym, że ratusz w tym roku ze swojego budżetu zapłaci za ITS około 10 mln zł.
Przypomnijmy, że ITS miał być wprowadzony w połowie 2022 roku, ale termin realizacji był niejednokrotnie przedłużany. Na ostatni wniosek, gdzie wykonawca Alumbrados Viarios Sociedad Anonima prosił o zmianę daty na 31 maja 2024, MZD już się jednak nie zgodził. Dlatego od 12 grudnia na hiszpańską firmę, która realizuje kontrakt, nakładane są kary za każdy dzień opóźnienia.
– Wykonawca niestety nie dotrzymuje terminów. Boryka się także z problemami finansowymi i płatnościami dla podwykonawców. To z kolei powoduje, że podwykonawcy czasowo zawieszają swoje prace, dopóki nie otrzymają rzeczywistej płatności za wykonane zadanie – tłumaczy Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg.
Aktualnie naliczona kara to około 2 mln zł. – Są jeszcze kary związane z nieterminowym opłacaniem podwykonawców. Za każdą zgłoszoną niezapłaconą fakturę naliczana jest kwota z tych faktur w wysokości 0,2% procenta za dzień zwłoki – dodaje Andrzej Choma, inżynier kontraktu. Podaje przy tym, że pierwsze zatory płatnicze wystąpiły już w styczniu i lutym, a prace mocno od tego czasu spowolniły. Choć w 12 miesięcy działania objęły większość skrzyżowań, tak już w ciągu połowy 2024 r. udało się skończyć dwie lokalizacje.
Inwestycję trzeba zakończyć do września
Do tej pory wykonano 50 z 58 skrzyżowań (z czego 31 jest podpięte do systemu, a obszar obejmujący ul. 1 maja miał zostać uruchomiony w pełnej optymalizacji). Aktualnie roboty trwają tylko w czterech miejscach. Na pozostałych, czyli Źródłowa/Zagórska, a także Bohaterów Warszawy/Seminaryjska, Wrzosowa/Popiełuszki oraz Jagiellońska/Grunwaldzka, działania zostały wstrzymane. Hiszpańska firma tłumaczy to, ponownie, brakiem pieniędzy.
– Nie ma takiej procedury, żeby wykonawca mógł samowolnie, jednostronnie zrezygnować z zakresu umowy. Prawo zamówień publicznych na to nie pozwala. Bardzo możliwe, że sprawa skończy się w sądzie – dodaje Andrzej Choma.
O tym, że sytuacja prawdopodobnie trafi do sądu mówi także rzecznik prasowy MZD. Tłumaczy przy tym, że opóźnienie w realizacji inwestycji jest ogromne. Miasto chce jednak, aby prace zostały zakończone do września, ponieważ musi się rozliczyć z PARP, czyli instytucją zarządzającą środkami unijnymi.– Aby rozliczyć projekt, musimy osiągnąć konkretne wskaźniki. Musi zostać wybudowany system ITS, a więc firma powinna podpiąć wszystkie skrzyżowania do systemu, do centrum sterowania. Tym systemem musi być także objęta określona długość dróg – tłumaczy Jarosław Skrzydło.
Uzupełnia, że MZD podejmuje wszelkie działania, aby udało się osiągnąć zamierzony cel i jest „prawie pewne”, że się uda. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ma mieć przy tym pełną wiedzę o przebiegu przedsięwzięcia – Wyjazdy do Warszawy przedstawicieli Kielc, czy też przyjazdy PARP do naszego miasta były bardzo częstą praktyką – twierdzi rzecznik.
Miasto zapłaci około 10 mln zł za ITS
W sprawie Inteligentnego Systemu Transportowego do wydatkowania na 2024 rok planuje się około 10 milionów złotych. Dokładną kwotę MZD będzie znało dopiero wtedy, gdy hiszpańska firma zakończy roboty i wystawi fakturę końcową.
– ITS był jednym z dziewięciu zadań w projekcie komunikacyjnym. Ten projekt posiada dofinansowanie na poziomie 85% i obejmował dziewięć zadań inwestycyjnych, dotyczących między innymi Dworca PKS, ulicy Olszewskiego, ulicy Zagnańskiej, czy też Domaszowskiej. Te wykonane najwcześniej były w stu procentach realizowane z zaliczek z UE. Założenie było takie, że przy ostatnich dwóch zadaniach, czyli ITS i Dąbrowa II, procentowy udział miasta jest większy niż środków europejskich – przekazuje Skrzydło.
Podaje, że ratusz ma środki, aby przeznaczyć na przedsięwzięcie szacowaną w tym momencie kwotę. Przypomnijmy, że koszt ITS to ponad 30 milionów złotych (przy czym jeszcze w listopadzie 2023 radni zgodzili się na dołożenie dodatkowych 3,3 mln zł), a część tych pieniędzy stanowią środki unijne (choć okres dofinansowania minął i od 1 stycznia ponoszone wydatki są wydatkami niekwalifikowanymi). Inwestycja ma ułatwić poruszanie się po mieście w godzinach szczytu, a najbardziej na zmianach skorzysta komunikacja miejska.