Już wkrótce w Kielcach stanie skocznia narciarska. Choć nie tam, gdzie początkowo planowano - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Już wkrótce w Kielcach stanie skocznia narciarska. Choć nie tam, gdzie początkowo planowano

Przeczytaj także

Zdjęcie poglądowe, MOSIR

Już niedługo kielczanie będą mogli skorzystać z małej skocznie narciarskiej. Termin realizacji przewidziano na wrzesień bieżącego roku, a koszt całego projektu to ponad 94 tysiące złotych. Obiekt nie znajdzie się jednak w okolicy dawniej istniejącej skoczni, lecz przy Szkole Podstawowej nr 9.

Przypomnijmy, że mowa o jednym ze zwycięskich projektów zeszłorocznego Budżetu Obywatelskiego. Inwestycja o nazwie „Skocznia narciarska K-4 – symboliczny powrót skoków narciarskich do Kielc” zebrała łącznie 831 głosów. 

– Niewielki rozmiar pozwala na wykonanie bezpiecznych skoków już przez najmłodsze osoby. Kielce mające duże tradycje narciarskie i powinny je odbudowywać, do czego mogłaby przyczynić się symboliczna odbudowa skoczni narciarskiej (oczywiście w dużo mniejszej skali). Skoczni na której skakał przecież kiedyś nasz mistrz olimpijski Wojciech Fortuna – czytamy w uzasadnieniu.

Obiekt nie powstanie jednak na Stadionie Leśnym, w pobliżu historycznej konstrukcji. – Zmiana miejsca nastąpiła przy konsultacji z wnioskodawcą. Po pierwsze, aby móc użytkować skocznię igielitową w lecie, wymagany jest dostęp do źródła wody. Nie chcieliśmy także, aby taka infrastruktura pozostała bez nadzoru, bo korzystanie z niej może się oczywiście wiązać z kontuzjami. Jeśli będzie ona używana w sposób niezgodny z jej przeznaczeniem. Na przykład ktoś mógłby zacząć z niej skakać na rowerze, na rolkach, na hulajnodze – tłumaczy Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Dlatego też konstrukcja znajdzie się przy Szkole Podstawowej nr 9, która położona jest przy ulicy Dygasińskiego 6. – Jest to szkoła najbliższa Stadionowi, czyli tej pierwotnej lokalizacji. Pomyśleliśmy, że skoro już powstaje taki obiekt, to warto byłoby zrobić coś, żeby był on używany zgodnie z przeznaczeniem. A akurat wspomniane miejsce i osoba pana dyrektora gwarantuje, że coś może się pod tym względem w Kielcach ruszyć – dodaje Przemysław Chmiel.

Za inwestycję odpowiada firma CompArt Jakub Zając z Pabianic, a całkowity koszt realizacji tego zadania to 94 710 zł. Skocznia ma posiadać między innymi igielit i stać na stalowej lub aluminiowej konstrukcji (zabezpieczonej antykorozyjnie). Opis zamówienia przedstawia również wymiary: punkt konstrukcyjny na 4 metrze, długość konstrukcji do 15 metrów, szerokość do 3,1 m, wysokość do 4 m (razem z barierkami). Obciążenie skoczka do 150 kg. Ponadto budowla musi być zaprojektowana zgodnie z wymaganiami Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, posiadać badania statyczno – wytrzymałościowe i spełniać wszystkie normy bezpieczeństwa. 

Inwestycja pozwoli na całoroczne użytkowanie obiektu. Z kolei dzięki funkcji składania i rozkładania, konstrukcję będzie dało się przenieść w inne miejsce. – Jeśli będzie taka potrzeba i zainteresowanie, to możemy ją zimą przenieść na Rynek, żeby zorganizować na przykład pokazowe zawody – przyznaje dyrektor.

Umowa z wykonawcą została już podpisana. – Ten przygotowuje wszystkie elementy tej skoczni u siebie. Natomiast do nas przyjedzie we wrześniu i dokona montażu – podsumowano.

Przeczytaj także